Kto z Polski pojedzie na Eurowizję?
Od dłuższego czasu temat Eurowizji rozgrzewa polski internet. Choć publiczny nadawca nadal nie zdecydował się ujawnić szczegółów wyboru kandydata na tegoroczny konkurs w Malmö, to zainteresowanie reprezentowaniem Polski wyraziło już całkiem sporo artystów. Wśród nich króluje Justyna Steczkowska, która chciałaby powrócić na eurowizyjną scenę po niemal trzech dekadach z utworem „WITCH-ER Tarohoro”, po raz pierwszy na żywo wykonanym podczas sylwestra w Zakopanem.
Oprócz naszej reprezentantki z 1995 roku chęć wyjazdu na Eurowizję wyrazili dotąd m.in. Anna Jurksztowicz, Marcin Maciejczak, Izabela Zabielska i Luna. O potencjalnym powrocie do eurowizyjnej rywalizacji ostatnio rozprawiali także m.in. Edyta Górniak czy Michał Szpak. Temat wspomnianej imprezy podejmowały także Doda czy Sylwia Grzeszczak.
Sylwia Grzeszczak mówi o Eurowizji
Wielu polskich fanów międzynarodowego konkursu organizowanego w tym roku przez Szwecję od lat marzy o występie Sylwii Grzeszczak w biało-czerwonych barwach. Artystka, która właśnie wydała singiel „Motyle”, jest regularnie podpytywana o możliwość reprezentowania Polski. Pod koniec listopada podkręciła atmosferę, wyznając tajemniczo podczas Q&A, że Eurowizja to również jej marzenie:
Marzę o tym! Może kiedyś…
Teraz, po premierze nowego utworu, temat powrócił. Piosenkarka na kolejne pytanie o Eurowizję odpowiedziała w podobnym tonie, potwierdzając swoje wcześniejsze stanowisko.
Nie mówię nie! Może kiedyś – napisała na Instagramie.
Wydaje się więc, że Grzeszczak nie myśli o tegorocznej imprezie tak intensywnie jak chociażby Justyna Steczkowska, ale nie wyklucza startu w przyszłości. Dodajmy, że w październiku w plebiscycie portalu Dziennik Eurowizyjny wyłaniającym „wymarzonego reprezentanta Polski”, który wygrał Jann, zajęła miejsce w top 5. W najlepszej piątce znaleźli się jeszcze Doda, Roxie Węgiel i Igor Herbut.