Włamywacze ukradli cytryny i piwo
Dwóch mieszkańców Kielc w sylwestrową noc włamało się do pomieszczenia przynależącego do lokalu gastronomicznego. Świadek zdarzenia zadzwonił na komisariat. Kiedy policjanci przybyli na miejsce, okazało się, że złodzieje to 29-latek i 40-latek. W ich torbach mundurowi znaleźli natomiast łup. Było to… 35 piw i 40 cytryn.
W sylwestrową noc do dyżurnego z Komisariatu Policji III w Kielcach wpłynęło anonimowe zgłoszenie. Z jego treści wynikało, że ktoś się włamał do pomieszczenia przynależącego do lokalu gastronomicznego, mieszczącego się w kieleckim śródmieściu. Krótko później policjanci rozpoczęli działania na miejscu zdarzenia. Podczas czynności funkcjonariusze w klatce kamienicy sąsiadującej z lokalem gastronomicznym, zauważyli dwóch mężczyzn w wieku 29 i 40 lat. Mężczyźni posiadali przy sobie trzy torby, w których znajdowało się 35 butelek piwa i 40 cytryn – czytamy w komunikacie Policji Świętokrzyskiej.
Grozi im 10 lat więzienia
Obaj mężczyźni zaprzeczyli kradzieży. Nie potrafili też wyjaśnić, w jaki sposób wspomniane produkty znalazły się w ich torbach. Za kradzież z włamaniem grozi im do 10 lat więzienia.
Obaj zaprzeczali jakoby posiadane artykuły pochodziły z kradzieży, jednak nie byli w stanie racjonalnie wytłumaczyć skąd je mają. Mienie zostało zabezpieczone, a obaj panowie zatrzymani. Wartość odzyskanych artykułów właściciel wycenił na 400 złotych, z kolei straty powstałe na skutek przełamania zabezpieczeń, zostały oszacowane na 200 złotych. Zarówno 29 jak i 40-latek odpowiedzą za kradzież z włamaniem. Za ten czyn kodeks karny przewiduje kare do 10 lat pozbawienia wolności - dodali mundurowi.