Wersow pozuje na przystanku tramwajowym
Weronika Sowa, znana w sieci jako Wersow, należy do grona najpopularniejszych influencerek w Polsce. Jej profil na Instagramie śledzi już ponad 3,5 mln osób. Dzięki temu celebrytka zajmuje zaszczytne miejsce w czołówce najchętniej obserwowanych kont w polskiej wersji serwisu.
Youtuberka od czasu do czasu publikuje w social mediach zdjęcia ze spontanicznych sesji zdjęciowych. W piątek Wersow wzbogaciła swoją galerię o fotografię, która powstała na jednym z przystanków tramwajowych w Krakowie. Historia przedstawiona na kadrze jest dosyć prosta w interpretacji: zabiegana Wersow oczekuje na tramwaj, by udać się na załatwianie kolejnych sprawunków, jednocześnie sprawdzając w telefonie rozkład jazdy.
Internauta skomentował zdjęcie i doprowadził do awantury
Jeden z użytkowników sieci napisał ostry komentarz, w którym postanowił nawiązać do jej wysokich zarobków i rzekomego podejścia do transportu publicznego.
W wolnych chwilach Wersow ogląda biednych ludzi w komunikacji miejskiej, jakie to słodkie – napisał.
Fani celebrytki stanęli w jej obronie, publikując niewybredne komentarze na temat internauty. Mimo wszystko wspomniany komentarz prawdopodobnie nie został napisany bez powodu. Być może jest on związany z nagraniem, które influencerka zamieściła w sieci ponad rok temu. Mowa tu o filmie zatytułowanym "Robię rzeczy, których nienawidzę przez cały dzień". Wersow już na samym początku wspomnianego klipu wskazała, że nie cierpi podróżowania transportem publicznym.
Nie jestem najlepsza, jeżeli chodzi o komunikację miejską, ponieważ zawsze się na nią spóźniałam. Teraz przyznam, że jeżdżę po prostu autkiem i rzadko korzystam z komunikacji miejskiej. Ale dlaczego nienawidzę? Bo zawsze mi autobus przejeżdżał przed nosem – stwierdziła.
Większość komentujących wskazała wówczas, że jazda komunikacją miejską jest normą dla większości społeczeństwa. Jednocześnie przyznano Weronice rację za argument o zatłoczonych autobusach i tramwajach, bo na chwilę obecną wiele miast boryka się z tym problemem.