Tadeusz z "Top Model" oskarża produkcję show o manipulację! "Mocno nietaktowne"

Tadeusz Mikołajczak w ostatnim odcinku "Top Model" był jedyną osobą, do której nie przyjechali bliscy. Uczestnik show zdecydował odnieść się do pytań fanów na temat jego dziewczyny. 25-latek zarzucił produkcji show manipulację, ponieważ jego ukochana mogła pojawić się na sesji.

Rodzinna sesja w "Top Model". Tadeusz nie miał z kim pozować

W sobotę na antenie TVN pokazano kolejny odcinek dwunastego sezonu "Top Model". Uczestnicy po kilku tygodniach rozłąki spotkali się z bliskimi. Jedyną osobą, do której nikt nie przyjechał, był Tadeusz Mikołajczak. Laureat złotego biletu nie ma kontaktu z rodzicami, a jego babcia nie mogła pojawić się na planie z przyczyn zdrowotnych.

Są rodzice biologiczni, prawda, ale jak się nie ma z nimi kontaktu od początku, no to nie ma żadnej więzi ani relacji. Babcia nie mogła przyjechać ze względów zdrowotnych, bo jest w domu opieki – mówił 25-latek.

Historia przedstawiona w programie poruszyła Ewę Chodakowską, która była gościnią specjalną ósmego odcinka "Top Model". Trenerka zaproponowała Tadueszowi, że będzie z nim wspólnie pozować przed obiektywem, ponieważ zadaniem głównym była rodzinna sesja.

Tadeusz Mikołajczak zarzuca manipulację producentom "Top Model"

Fani programu zwrócili uwagę na pierwsze odcinki show, w których Mikołajczak opowiadał w superlatywach o swojej dziewczynie. Stąd też błyskawicznie pojawiły się pytania o to, dlaczego partnerka 25-latka nie pojawiła się na planie.

Tadeusz odniósł się do sprawy w mediach społecznościowych, gdzie wygłosił swoje oświadczenie. Uczestnik show wspomniał, że producenci "Top Model" mieli kontakt do jego ukochanej. Zosia sygnalizowała także możliwość przyjazdu na sesję, jednak – według Mikołajczaka – nikt się z nią nie skontaktował w celu uzgodnienia szczegółów.

Sporo pytań jest w komentarzach, dlaczego nie pojawiła się moja dziewczyna, o której tak miło i ciepło mówiłem. A więc od początku, Zosia, dawała swoją dostępność na tę sesję, ewentualnie właśnie jakieś rozmowy i spotkania, więc kontakt do Zosi był, była też dostępność Zosi, tylko nie było poinformowania [jej - przyp. red.] o danej sesji – powiedział na Instagramie.

25-latek tłumaczył, że każdy w programie telewizyjnym ma opisaną rolę i wcześniej przygotowany scenariusz. Choć uczestnik show nie miał z tym żadnego problemu, to nie spodobało mu się wykorzystanie jego trudnej sytuacji rodzinnej przez producentów "Top Model".

Dodam jeszcze, że moja sytuacja rodzinna od początku była znana. Nie kryłem tego, że nie mam kontaktu z rodzicami, a dalsza rodzina nawet nie wiedziała, że poszedłem do programu – wyjaśnił.

Mikołajczak zarzucił też producentom show o manipulację. Na dodatek podkreślił, że wspomniana sytuacja miała miejsce w odcinku, który – nomen omen – był poświęcony zdrowiu psychicznemu.

Sprytne zmanipulowanie i wybranie mnie jako uczestnika, do którego nie przyjedzie najbliższa osoba, mimo iż kontakt był (!), uważam za mocno nietaktowne. Jeszcze bardziej boli fakt, że w tym samym odcinku poruszany był temat zdrowia psychicznego i komfortu jednostki w społeczeństwie – dodał.

Tadeusz Mikołajczak zarzuca manipulację producentom "Top Model", fot. Instagram/@_t_mikolajczak_

Tadeusz Mikołajczak zarzuca manipulację producentom "Top Model", fot. Instagram/@_t_mikolajczak_

Tadeusz Mikołajczak zarzuca manipulację producentom "Top Model", fot. Instagram/@_t_mikolajczak_

Zobacz także