Marek martwi się o relację z mamą
W ostatnim odcinku "Ślubu od pierwszego wejrzenia" Marek wyznał, że martwi się, jak jego mama zareaguje na to, że nie będzie mógł już jej poświęcać tak dużo czasu, jak do tej pory. Od początku eksperymentu bydgoszczanin nie ukrywał, że z rodzicielką i babcią łączą go bardzo silne więzy. Uczestnik "ŚOPW" mieszka niedaleko bliskich mu kobiet, regularnie je odwiedza i pomaga im w codziennych obowiązkach. Marek czuje się odpowiedzialny za opiekę nad swoją mamą, która rozstała się z ojcem uczestnika. Podczas programu mogliśmy usłyszeć:
Mam ogromne obawy, że relacje rodzinne moje mogą wpłynąć na moje małżeństwo i to nawet nie tyle na samą Kornelię, co na mnie. No chciałem się wyprowadzić z Bydgoszczy ze względu na mamę i babcię. Jestem rodzinny, ale też to było dla mnie uciążliwe. Mogę zostać postawiony przed wyborem, (...) ale będę musiał się z nim zmierzyć. Przed wyborem pomiędzy matką i jej pomaganiem a moją żoną. Ale ja wiem, jaki to będzie wybór – wybiorę moją małżonkę, wybiorę moją rodzinę. Będzie mi bardzo mocno wtedy na pewno serce krwawiło, (…) ale jeśli bym został przy matce, to się obudzę w wieku 40 lat i nadal będę sam.
Marek i Kornelia ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia"
W trakcie eksperymentu społecznego, jakim mianem określany jest program "Ślub od pierwszego wejrzenia", możemy obserwować perypetie trzech różnych par, które zdecydowały się na ślub z nieznajomymi. Małżeństwu Kornelii i Marka udało się do tej pory uniknąć sprzeczek i kłótni. Z odcinka na odcinek widzimy, jak para coraz lepiej się poznaje i wydaje się zadowolona z wybranych im przez ekspertów partnerów. Marek wspomniał nawet ostatnio:
To jest coś niebywałego, że zbudowaliśmy w przeciągu czterech dni więź opierającą się o zaufanie. Jest lęk przed oceną (…), ale ten lęk zawsze gdzieś moja żona rozpędza.
W nadchodzącym odcinku będziemy mogli zobaczyć, jak małżeństwo poradzi sobie z szarą codziennością, bowiem para zakończyła już podróż poślubną na Malcie i najbliższe półtora tygodnia spędzi w rodzinnym mieście Marka.