Grzegorz Markowski zniknął ze sceny
Grzegorz Markowski w kwietniu 2021 roku za pośrednictwem mediów społecznościowych swojej córki Patrycji opublikował komunikat, w którym podzielił się przykrą zwłaszcza dla fanów Perfectu wiadomością. Obdarzony niezwykle charakterystycznym głosem wokalista ogłosił wówczas, że ze względu na pogorszenie się stanu zdrowia podjął decyzję o zakończeniu kariery scenicznej.
Z ciężkim sercem chcę was teraz przeprosić, ale nie mogę udawać, że nic się nie zmieniło i że jestem w stanie zagrać z zespołem dla was tak, jak grałem przez lata. Nie mogę zagrać koncertów, które wiem, że nie będą nawet w połowie takie jak kiedyś. Jest to dla mnie bardzo trudna decyzja – ogłosił ponad dwa lata temu.
Tak wygląda dziś Grzegorz Markowski
Dziś zbliżający się do 70. urodzin lider Perfectu pokazuje się publiczności tylko okazjonalnie. Od czasu wydania oświadczenia o zaprzestaniu koncertowania Grzegorzowi Markowskiemu zdarzyło się zrobić kilka wyjątków dla ukochanej potomkini. Na scenie wykonywali wspólną piosenkę „Kieszenie”.
Podejrzewam, że piosenka „Kieszenie” to jest już nasz ostatni duet. To z tego względu, że tata nie chce śpiewać. To nie może wiecznie trwać. Więc ja szanuję tę decyzję i myślę, że to nasza ostatnia piosenka – przyznała Patrycja Markowska w rozmowie z Interią w maju 2022 roku.
Jakiś czas temu artystka podzieliła się na Instagramie zdjęciem ze swoim dawno niewidzianym publicznie ojcem. Pokazywała wówczas, jak spędzają razem czas. Na fotografii z lipca 2023 roku oboje z szerokimi uśmiechami na twarzach zaczytywali się w książce.
Teraz do sieci trafiło kolejne ujęcie przedstawiające artystę, który wyśpiewał nieśmiertelne przeboje: „Autobiografia”, „Nie płacz, Ewka” czy „Chcemy być sobą”. Tym razem pochwalił się nim Krzysztof Ibisz, któremu udało się spotkać Grzegorza Markowskiego i jego córkę za kulisami swojej pracy. Fani wokalisty zespołu Perfect nie kryli radości, że mogli zobaczyć nowe zdjęcie idola.
Jak wspaniale widzieć pana Grzegorza! Moim marzeniem jest, żeby jeszcze usłyszeć go na żywo – napisał pod spodem jeden z nich.