Na dwór czy na pole?
Która forma jest poprawna? To proste: obie. Żadna z nich nie jest lepsza czy gorsza od drugiej. Każdy może korzystać z wybranej przez siebie, a nawet używać ich na przemian i nie można zarzucić, że jest to błąd. "Na pole" to regionalizm, czyli wyrażenie charakterystyczne dla mieszkańców konkretnego regionu, w tym wypadku małopolski. Właśnie "na pole" znacznie częściej wychodzą mieszkańcy południowej części Polski, a "na dwór" – centralnej.
Za ogólnopolskie uznaje się jednak wyrażenie "na dwór" z uwagi na to, że większa liczba osób je rozumie. I ma to swoje wytłumaczenie w historii. Na rozwój języka polskiego wpłynęła w pierwszej kolejności mowa wielkopolska, później małopolska i mazowiecka. 100 lat temu historycy zauważyli, że forma "na dwór" jest powszechniejsza od "na pole". Pisał o tym chociażby Kazimierz Nitsch.
Czy "dwór" jest królewski?
W czasie słownych przepychanek między zwolennikami pola i dworu przewija się taki argument: "Ja na dwór wychodzę, jak król, a nie na pole, jak jakiś chłop". Cóż, nic bardziej mylnego. W Słowniku Języka Polskiego, pod słowem "dwór", znajdziemy aż sześć znaczeń! Ostatnie z nich to po prostu "otwarta przestrzeń na zewnątrz domu". Dawno temu to słowo oznaczało właśnie tyle co "podwórze". Tutaj trzeba też podkreślić, że gdyby ktoś faktycznie chciał odwiedzić królewski dwór, musiałby powiedzieć, że "idzie do dworu", a nie "na dwór".
Błąd z "dworem"
Wśród użytkowników języka polskiego dość popularny jest jeszcze jeden błąd, który dotyczy wyrażenia "wyjść na dwór". Chodzi o odmianę:
- Byłem na dworzu – niepoprawna forma, która najprawdopodobniej powstała przez skojarzenie z "podwórzem".
- Byłem na dworze – poprawna forma. Tak należy odmieniać wyraz "dwór".
Spór o to, gdzie należy wychodzić, zdaje się nie mieć żadnego sensu. W końcu i "na pole" i "na dwór" to formy poprawne i zrozumiałe. Poza tym, zawsze można użyć też trzeciej, neutralnej formy "na zewnątrz" – o nią raczej nikt się nie spiera.