Naukowcy znaleźli pochówek kilkuletniego „wampira”. Prawdopodobnie był ofiarą różnych praktyk
Naukowcy pod kierownictwem dr. hab. Dariusza Polińskiego z Katedry Średniowiecza i Czasów Nowożytnych UMK w Toruniu od roku badają teren w Dąbrowie Chełmińskiej, na którym znajdowała się wczesnośredniowieczna nekropolia. W zeszłym roku odkryli tam pierwszy pochówek „wampirzycy”. Szczątki młodej kobiety dokładnie „zabezpieczono” przed powstaniem z martwych.
Na palec u stopy nałożono jej trójkątną kłódkę. Na szyi zawieszony miała sierp skierowany ostrzem ku ziemi. Pod koniec lipca, niespełna 1,5 metra dalej, odkopano dziecięcą mogiłę. Wobec zmarłego kilkulatka także zastosowano „antywampiryczne” zabezpieczenia. Choć od opublikowania na facebookowym profilu uczelni postu o znalezisku, minęło już kilkanaście dni, tematem interesuje się coraz więcej internautów.
Do najdziwniejszych, wręcz niespotykanych, należy odkryty w tym roku pochówek dziecka w wieku ok. 5-7 lat, które do jamy grobowej złożono twarzą do ziemi – możemy przeczytać na stronie Uniwersytetu Mikołaja Kopernika.
Jak wyjaśniają specjaliści, nietypowe ułożenie może oznaczać, że kilkulatek był „podejrzany” i obawiano się, że po śmierci stanie się niebezpieczny. Zwrócenie twarzy do dołu najprawdopodobniej miało sprawić, że po „przebudzeniu” będzie wgryzał się w grunt, zamiast atakować mieszkańców osady.
Zachowała się jedynie część dziecięcego szkieletu – od podudzi w dół, w dodatku pod kośćmi archeolodzy odkryli trójkątną kłódkę, niemal taką samą, jaka towarzyszyła szczątkom "wampirki". Z analizy nawarstwień wynika, że grób był naruszony, a pozostała część zwłok zabrana, nie wiadomo, jednak kiedy to nastąpiło, ani co stało się ze szczątkami, niewykluczone, że zostały zbezczeszczone – informowali na stronie uczelni toruńscy archeolodzy.
W pobliżu kości dziecka znaleziono inne szkielety bardzo młodych osób. Jeden z nich zaskoczył badaczy kolorem. Liczne fragmenty szczątków były zielone. Podobnie jak podniebienie małego „wampirka”. Specjaliści nie są pewni, skąd wzięła się nietypowa barwa. Przypuszczają, że przed śmiercią dzieci mogły być poddawane osobliwej kuracji z zawiesiny ze złota. Być może stosowano wobec nich jakiś praktyki, które polegały na wkładaniu do ust metalowych przedmiotów.
Skąd się wzięły wampiry w Polsce?
Wiara w wampiry czy inne stworzenia, które miały wracać po śmierci i krzywdzić żyjących jest bardzo stara. Od pradawnych czasów bano się „innych”. Po zgonie niebezpieczne mogły stać się osoby, u których nie stwierdzono stężenia pośmiertnego, kalecy, osoby nieochrzczone lub odżegnujące się od chrześcijaństwa, dzieci poczęte w czasie menstruacji i ludzie z wszelkiego rodzaju „odmiennościami”.
W Polsce nie tak rzadko archeolodzy odnajdują ślady pochówków „wampirów”. Znajdują się w różnych częściach kraju. W 2010 roku w ramach prac na krakowskim rynku natrafiono na nietypowe groby. Prowadzący wykopaliska doktor Cezary Buśko z uznał, że szczątki kobiet, które ułożono w pozycji embrionalnej, należały do „wampirzyc”. Nietypowe położenie ciał tłumaczył jako jedną z „antywampirycznych” praktyk.
W 2013 roku w czasie budowy drogi odkryto „cmentarz wampirów” w Gliwicach. Znajdującym się tam zmarłym obcięto głowy i położono je między nogami. Groby, które specjaliści określali jako „wampiryczne”, znaleziono również w Cedyni, Buczku, Starym Zamku, Złotej, Sandomierzu, Radomiu oraz w Oparówce. W miejscowości Stare Mierzwy kilka lat temu rozkopano mogiłę z 1914 roku. Wobec pochowanej w niej osoby także zastosowano „antywampiryczne” zabezpieczenia.