Monika Mrozowska ujawniła, ile dostaje alimentów! "Nie, nie pomyliłam się z zerami"

fot. Kurnikowski/AKPA
Monika Mrozowska, dawna gwiazda serialu "Rodzina zastępcza", została ostatnio zapytana przez internautkę, skąd ma "tyle kasy na te wszystkie podróże". Podczas urlopu na Krecie aktorka zdecydowała się napisać obszernego posta, w którym zawarła odpowiedź na wspomniane pytanie. Ujawniła także, ile dostaje pieniędzy z alimentów.

Gwiazda „Rodziny zastępczej” odpoczywa na Krecie

Monika Mrozowska wybrała się z najbliższymi na urlop na grecką Kretę. Aktorka, która zyskała rozpoznawalność i sympatię widzów dzięki roli w „Rodzinie zastępczej”, co jakiś czas wrzuca do sieci nowe zdjęcia z wakacji. Ostatnio postanowiła pochwalić się fotografią, do której zapozowała w bikini. Pod spodem nie zabrakło zachwytów nad jej znakomitą figurą. Pojawił się też osobliwy komentarz:

Lubię pani zdjęcia z dziećmi i bez. Ale skąd tyle kasy na te wszystkie podróże?

43-latka najpierw odpowiedziała autorce pytania krótko: „zdradzę pani sekret – pracuję”. Niedługo później zdecydowała się poświęcić temu tematowi cały wpis. „Coś jest takiego we mnie, że cały czas mnie takie teksty dotykają. A w sumie, to chyba nawet wku…ją – zaczęła.

Monika Mrozowska ujawnia kwotę alimentów

Monika Mrozowska jest mamą czworga dzieci, które mają trzech różnych ojców. Ze związku z Maciejem Szaciłło ma dorosłą już, 20-letnią obecnie córkę Karolinę oraz 13-letnią córkę Jagodę, z Sebastianem Jaworskim doczekała się 9-letniego dziś syna Józefa, natomiast ojcem jej najmłodszego, 2-letniego synka Lucjana jest Maciej Auguścik-Lipka. Wyjaśniając kwestię finansowania swoich wyjazdów aktorka postanowiła ujawnić, ile dokładnie dostaje na nie alimentów.

Jestem samodzielną matką z czworgiem dzieci, z których dwójka dostaje alimenty w łącznej wysokości 1400 zł netto. Nie, nie pomyliłam się z zerami – wyznała.

Mrozowska odpowiada, skąd ma „kasę” na podróże

Aktorka znana z „Rodziny zastępczej” w instagramowym wpisie podkreśliła, że jej głównym źródłem dochodów jest ciężka praca.

Pracuję, czasami bardzo ciężko od 25 lat. Ćwierć wieku w pracy. Pracuję po to, żeby mnie i moim dzieciom niczego nie brakowało. Pracuję, bo sprawia mi to przyjemność. Pracuję, bo jest sporo rzeczy, w których jestem bardzo dobra. Pracuję, płacę podatki i nie płaczę, że muszę to robić. Pracuję, bo lubię sprawiać sobie i moim bliskim przyjemność, a przede wszystkim mam cholernie wysokie poczucie odpowiedzialności za moje dzieci. I mam obowiązek dać im poczucie bezpieczeństwa, póki nie staną się dorosłe – wyjaśniła.

Na koniec 43-latka dała jasno do zrozumienia, że według niej podobne pytania o zarobki są nie na miejscu.

To moja „kasa” i będę z nią robić to, co będę uważać za stosowne. I w takiego samego przekonania będę uczyć moje córki i synów – skwitowała.

Zobacz także