„Twoja twarz brzmi znajomo 18”. Szósty odcinek za nami
Szósty odcinek osiemnastej edycji „Twoja twarz brzmi znajomo” rozpoczął się od występu Kasi Kołeczek. Jak sama powiedziała, było to najcięższe zadanie, jakie przypadło jej w całym dotychczasowym życiu zawodowym. Faktycznie, zaśpiewać i zatańczyć jak Beyonce po tygodniu przygotowań, to ogromne wyzwanie.
Nie widziałem Kołeczka i nadal nie widzę. To już jest sukces. Beyonce to jest mistrzyni świata. Ona 32 razy zdobyła nagrodę Grammy, a nominacji miała 88. Pierwszy raz wygrała konkurs, gdy miała 7 lat. Podsumowując, powiem ci tak: bardziej podobało mi się dla oka niż dla ucha. To nie znaczy, że nie podobało się dla ucha. Tylko podobało się mniej – skomentował Robert Janowski.
Daria Marx musiała sobie poradzić nie tylko z męskim głosem, ale także z dźwiganiem zbroi na scenie, wcielając się w rapera Post Malone w utworze „Circles”. Występująca tuż po niej Natalia Janoszek także wcieliła się w męską rolę. W tym odcinku podjęła się hitu Jeffa Lynne z zespołu Electric Light Orchesta i zaszalała z piosenką „Rock’n’Roll Is King”.
Krzysztof Ibisz tym razem wystąpił jako Lou Reed, wykonując utwór „Perfect Day”.
Krzysiek, znów mnie zaskoczyłeś. Zorientowałam się po dwóch, trzech ostatnich odcinkach, że wokalnie jesteś słabszy niż aktorsko, czego akurat przy tym utworze w ogóle nie było słychać, bo ten wokal wymagał tych wszystkich umiejętności, które masz. Jestem zachwycona, dziękuje ci bardzo. I wcale nie słyszałam ciebie. W ogóle mi nie wystawałeś, bo np. we Franku Kimono było czasami słychać Ibisza, a tu nic – oceniła Małgorzata Walewska.
Daniel Jaroszek wylosował postać niezwykle zbliżoną historią do jego własnej. Aloe Blacc został bowiem piosenkarzem po tym, jak zaryzykował i porzucił pracę w korporacji. Czy piosenka „ I Need a Dollar” przyniosła Danielowi szczęście?
Wokalnie jesteś bardzo dobry. Mogę nawet powiedzieć, że jak na ciebie to pojawiło się tu istne szaleństwo na scenie. Małgosia jest pewnie zachwycona, że nawet ramiona próbowały się ruszyć. Widzę ogromny postęp i cieszę się, że to idzie w tym kierunku. Bardzo fajny występ – podsumował Paweł Domagała.
Oskar Cyms wylosował utwór wykonawcy, którego dobrze zna i podziwia. Przyznał, że boi się, czy uda mu się przekazać tę prawdę, którą ma w sobie Lewis Capaldi. Po odśpiewaniu przez uczestnika utworu „Someone You Loved” wyraźnie poruszony Robert Janowski podszedł do niego i na znak zachwytu podał mu rękę. Jego wykonanie podsumował jednym słowem: szacunek.
Czy ktoś wyobrażał sobie Piotra Stramowskiego wywijającego w czerwonym lateksie? Tym razem aktor zmieni się w Richarda Fairbrassa z zespołu Right Side Fred, co Robert Janowski skwitował w następujący sposób:
Dobra robota, Piotrek, naprawdę kawał dobrej, świadomej, przygotowanej pracy. Można było łatwo przegiąć, ale tu obyło się bez mizdrzenia się z twojej strony. Jechałeś konsekwentnie z fajnie wymyśloną rzeczą od początku do końca
Ostatnia na scenie Julia Kamińska wylosowała postać Beaty Kozidrak. Aktorka miała już okazję pracować z gwiazdą polskiej estrady przy dubbingu w filmie, dlatego tym bardziej była przerażona swoim zadaniem. Bo jak podrobić tak potężny głos Beaty w utworze „Nie ma wody na pustyni”?
Zacznę od tego, że dziś jest jakiś kosmicznie wysoki poziom i ja jestem przerażony, bo ja przeżywam te wszystkie oceniania. Druga rzecz jest taka, że fajnie jest zobaczyć Bajm i panią Beatę z tamtych lat – powiedział zaskoczony Paweł Domagała.
„Twoja twarz brzmi znajomo 18”. Julia Kamińska znów triumfuje
Po oddaniu głosów okazało się, że w programie ponownie zatriumfowała Julia Kamińska – zwyciężczyni poprzedniego odcinka. Po sześciu wydaniach show mamy więc trzech podwójnych zwycięzców – oprócz Julii po dwie wygrane zdobyli także Krzysztof Ibisz i Oskar Cyms. To sytuacja, jakiej jeszcze nie było. Triumfatorka szóstego odcinka swój czek na 10 tysięcy złotych przekazała na rzecz Fundacji Koty Spod Bloku, w której czynnie działa jej tata.