Sensacja w "Twoja twarz brzmi znajomo". Takich wyników jeszcze nie było!

Osiemnasta edycja "Twoja twarz brzmi znajomo" nie przestaje zaskakiwać. W programie wydarzyła się sytuacja, jaka dotąd jeszcze nigdy nie miała miejsca. Po czwartym odcinku show bilans wygranych jest zadziwiający!

Nowy odcinek „Twoja twarz brzmi znajomo” jak zwykle dostarczył widzom mnóstwa emocji. W jury programu pojawiła się nowa twarz – Anna Dereszowska, która zajęła miejsce Małgorzaty Walewskiej. To jednorazowa zmiana spowodowana innymi zobowiązaniami zawodowymi śpiewaczki. Gwiazda nowego serialu „Lulu” w roli jej zastępczyni poradziła sobie znakomicie.

Czwarty odcinek „Twoja twarz brzmi znajomo 18”

W odcinku na pierwszy ogień poszła Natalia Janoszek jako Jack White z The White Stripes i dzielnie poradziła sobie z rockowym kawałkiem „Seven Nation Army”. 

Natalia, byłaś dzisiaj prawdziwym facetem. Jestem zachwycony. Ta gitara ci pasuje. Uważam, że to bardzo fajna metamorfoza. Widziałem J.Lo tydzień temu, a dzisiaj drapieżnego rebelianta. Brawo, Natalka! Schowałaś się za postacią świetnie – pochwalił Robert Janowski.

Potem Julia Kamińska we wcieleniu Roisin Murphy zaśpiewała melodyjny, choć trudny do powtórzenia utwór „Sing It back”. Czy udało jej się osiągnąć niebywałą lekkość wokalistki?

Julka, jesteś po prostu fenomenalna. Naprawdę, wyszła po prostu Roisin Murphy. Jesteś tak nieprawdopodobnie podobna, i ten głos taki dziwny, który trzeba wydobyć, troszkę nosowy, którego ty nie masz na co dzień. Aż popatrzyliśmy na siebie ze zdziwieniem, bo to było tak, jakby ktoś puścił nam oryginał. To jest naprawdę fenomenalne – zachwycała się Anna Dereszowska.

Piotr Stramowski zaśpiewał po polsku jako Janusz Panasewicz z Lady Punk. Piosenkę „Marchewkowe pole” wykonał z wielką gracją.

Mi się to bardzo podobało, ten taki luz, cała taka zamknięta forma występu, z tym dystansem, który ja uwielbiam na scenie w każdym gatunku. To było z takim okiem do widza. Znakomicie, ja się doskonale bawiłem, to było świetne – zrecenzował Paweł Domagała.

Kasia Kołeczek ponownie zmierzyła się z trudnym utworem, który wymagał od niej wielkiego skupienia i unieruchomienia. Zaczarowała wszystkich utworem „Wildest Moments” w wykonaniu Jessie Ware.

Zamknąłem oczy, bo miło mi było cię słuchać. Ty jesteś dla mnie mistrzynią budowania nastroju. Jessie Ware tak samo go zbudowała, bo tam nie ma zbyt wiele środków. Weszłaś w nią i jesteś tożsama z tym utworem… – rozpływał się Robert Janowski.

Daniel Jaroszek wylosował bardzo pozytywną postać i miał mnóstwo świetnej zabawy, ucząc się kobiecego seksapilu. Z windy wysiadł w roli zakręconej Beth Ditto z zespołu Gossip i zaśpiewał hit „Move in the Right Direction”.

Przede wszystkim znakomita stylówa. Bardzo mi się podoba, świecisz z daleka. Beth ma taką energię, że jak wchodzi, to jak komendant policji. Wywalił z granatnika, a potem twierdził, że to było radio. Tu mi zabrakło takiej energii, jaką miał komendant, że nie było takiego wystrzału – stwierdził Paweł Domagała.

Kolejny na scenie Oskar Cyms bez trudu poradził sobie z utworem „Let Her Go” jako Passenger. Po tym kawałku najpewniej nie opędzi się od nowych wielbicielek.

Ja wstałam, miałam ciarki, bo naprawdę wyczarowałeś taką magię z całą tą inscenizacją. Głos fantastyczny, 1 do 1, czysto zaśpiewane, pięknie, wszystkie dźwięki wyciągnięte, ta gitara… Naprawdę, mistrz! Dziękuję ci pięknie za to wzruszenie – powiedziała Anna Dereszowska ze łzami w oczach.

Następnie do zielonej krainy reggae zabrał nas Krzysztof Ibisz, który jak zwykle rozbawił jurorów, tym razem stając się Bobem Marleyem. Dbając o każdy szczegół wykonania, zaśpiewał „Is This Love”.

Ja się bawiłem świetnie. Wiele rzeczy w tobie podziwiam, m.in. za to połączenie luzu, że to cię tak bawi, a jednocześnie tak ciężko pracujesz i że tę pracę widać. Za to ogromny szacunek, bo to widać. To jest idealne połączenie chyba w każdym zawodzie – skwitował Paweł Domagała.

Na koniec odpaliła się petarda, czyli Daria Marx, która wcieliła się w Miley Cyrus. Dobitnie pokazała na scenie siłę wyzwolonych kobiet, a jej głos w utworze „Flowers” do złudzenia przypominał oryginał.

Wokalnie petarda, jakbym słyszał oryginał. Myślałem, że wejdzie cały zespół Kris Crew, a mi w ogóle ich nie brakowało. Wypełniałaś całą tę scenę swoją osobowością, przedstawieniem choreograficznym tego, co sama wymyśliłaś. Dobrze czułaś się w tej piosence, ty jako Daria – powiedział Robert Janowski.

„Twoja twarz brzmi znajomo 18” z zaskakującymi wynikami

To wydanie „Twoja twarz brzmi znajomo” zakończyło się sytuacją, jakiej jeszcze nie było. Oskar Cyms, zwycięzca poprzedniego odcinka, ponownie stanął na najwyższym stopniu podium. Po wygranej Krzysztofa Ibisza w dwóch pierwszych programach oznacza to, że mamy dwie podwójne wygrane. Dzisiejszy laureat swój czek na 10 tysięcy złotych przekazał Fundacji DIOZ, która pomaga zwierzakom.

Źrodło: materiały prasowe

Zobacz także