Trudne życie Violetty Villas
Violeta Villas była niezwykle utalentowaną śpiewaczką operową. Dysponowała sopranem koloraturowym o rozszerzonej skali i słuchem absolutnym. Grała na wielu instrumentach muzycznych. To wszystko przełożyło się na tytuł legendy polskiej muzyki, ale nie tylko – na scenie międzynarodowej była nazywana "głosem ery atomowej" i "białym krukiem wokalistyki światowej". 5 grudnia 2011 roku świat obiegła smutna wiadomość o jej śmierci. Okazało się, że gospodyni Elżbieta B. źle traktowała Villas, co wykazały wyniki sekcji zwłok. Na dodatek została skazana na karę więzienia za znęcanie się nad artystką. Dom w Lewinie Kłodzkim należy teraz do syna śpiewaczki, Krzysztofa.
Złodzieje okradli dom
Krzysztof Gospodarek, który jest synem Violetty Villas i jest właścicielem domu w Lewinie Kłodzkim, opowiedział dziennikarzom Super Expressu o kolejnym już wtargnięciu złodziei na teren posesji. Policję zawiadomił jego przyjaciel, który dogląda domu:
Złodziej splądrował garaż i pokoje. Zabrał m.in. pamiątkowy wazon z dedykacją, który był nagrodą dla mojej mamy.
Co najgorsze, nie był to pierwszy przypadek wtargnięcia niepożądanych gości do domu. Dawniej złodzieje okradli dom z wartościowych pamiątek i wystawiali je na internetowych aukcjach, co nie umknęło uwadze Krzysztofa:
Dom został splądrowany. Rzeczy mamy widywano na aukcjach w internecie. Ja w kupie śmieci na podłodze znalazłem jej pamiętnik i listy. Zdjęcia, dokumenty, pamiątki po moich rodzicach.