Grzyb, który zjada sam siebie
Lasy Państwowe poprzez swoje facebookowe konto podzieliły się zdjęciem pewnego bardzo nietypowego grzyba. Mowa tutaj o czernidłaku, którego owocniki w pewnym momencie po prostu się rozpływają. Można więc powiedzieć, że ten wyjątkowy grzyb zjada sam siebie! Ten proces fachowo nazywany jest autolizą. Wygląda on bardzo spektakularnie, ponieważ strawione blaszki czernidłaka (jak sama nazwa wskazuje) przybierają czarną barwę. Można odnieść wrażenie, że grzyb jest oblany ciemną farbą, co wcale nie jest błędnym skojarzeniem, jeśli weźmiemy pod uwagę historię. Dawniej "ciecz" była zamiennikiem atramentu!
Narzędzie zemsty
Czernidłak nie tylko był świetnym zamiennikiem atramentu, ale też sposobem na zemszczenie się. Szczególnie kobiety sięgały po niego, kiedy chciały dać nauczkę swoim mężom, którzy przesadzali z piciem alkoholu. Wystarczyło wrzucić kawałek czernidłaka do butelki z trunkiem, a uwolnione zostały substancje, który potrafiły mocno zaszkodzić. Osoba, która niefortunnie spożyła mieszankę, dość szybko zaczynała mieć problemy żołądkowe, wymioty, bóle głowy, zaczerwienienie skóry czy gorsze samopoczucie. Co ciekawe, grzyb ma takie działanie wyłącznie w połączeniu z alkoholem, sam w sobie jest jadalny i w smaku przypomina popularną kanię. Osoby chcące skosztować czernidłaka muszą pamiętać, aby po jego zjedzeniu nie pić alkoholu. W przeciwnym razie mogą wystąpić wymienione wyżej nieprzyjemne objawy!