Paznokcie na ponad metr długości
Jakiś czas temu oficjalnie do Księgi Rekordów Guinnessa została wpisana posiadaczka najdłuższych paznokci na świecie - Diana Armstrong. Amerykańska nie obcinała ich już od 25 lat. Do tej pory zdążyły urosnąć na długość 1306,58 centymetrów. Ten fakt może wzbudzać wiele kontrowersji - posiadanie tak długich paznokci może być nie tylko mało higieniczne, ale też po prostu niewygodne. Diana ma jednak powód, dla którego ich nie obcina. Jej historia łapie za serce. Kobieta wyznała, że ostatni manicure wykonała jej 16-letnia córka w 1997 roku. Dziewczyna zmarła następnej nocy na atak astmy. Pogrążona w rozpaczy matka postanowiła więc zapuszczać paznokcie. Pozostałe dzieci początkowe próbowały ją przekonać do zmiany decyzji. Po czasie jednak zrozumiały jak ważne jest to dla kobiety i odpuściły.
Codzienność i pielęgnacja
Diana w krótkim wywiadzie wyznała jak wygląda jej codzienność z tak długimi paznokciami. Okazuje się, że napotyka trudności, ale już do większości rzeczy się przyzwyczaiła.
Mogę otworzyć puszkę z napojem, ale potrzebuję noża. Kiedyś prowadziłam samochód, ale musiałam wystawiać rękę przez okno, ponieważ paznokcie się nie mieściły, więc w końcu zrezygnowałam z jazdy. A w publicznych toaletach muszę korzystać z największej kabiny - wyznała.
Kobieta przyznała, że rzadko wykonuje manicure, ze względu na jego czasochłonność.
Piłowanie i polerowanie każdego paznokcia zajmuje około dziesięciu godzin. Aby je spiłować, muszę użyć szlifierki stolarskiej. Robię to co cztery, pięć lat, zużywam wówczas od 15 do 20 buteleczek lakieru. Ostatnio pomalowałam je w zeszłym tygodniu i zajęło to cztery dni - opowiadała.