Miesięczna dziewczynka nie żyje, dwaj chłopcy są ranni. Matka dzieci złożyła wyjaśnienia

Przekazano nowe informacje w sprawie. 32-letnia Magdalena D.-M. usłyszała zarzuty zabójstwa oraz usiłowania zabójstwa małoletnich. "Podejrzana przyznała się do zarzucanych jej czynów, jak również złożyła wyjaśnienia, których treść objęta jest tajemnicą śledztwa" - podaje Rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie Aleksandra Skrzyniarz.

PAP: "32-letnia Magdalena D.-M. usłyszała w prokuraturze zarzut zabójstwa miesięcznej córeczki oraz usiłowania zabójstwa dwóch synów"

Wilanowscy policjanci pod nadzorem Prokuratury Rejonowej Warszawa Ursynów podjęli działania, mające na celu wyjaśnienie okoliczności śmierci dziecka. Matka zmarłej dziewczynki oraz dwóch rannych chłopców w wieku: 3 i 9 lat została zatrzymana. 32-letnią Magdalenę D.-M. przewieziono wówczas do szpitala. Kobieta przebywa pod nadzorem policji - zaznacza Katarzyna Wójcik z RMF24.pl.

Rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie, Aleksandra Skrzyniarz, podkreślała, że sekcja zwłok noworodka została zaplanowana na poniedziałek. Wstępne wyniki wykazały, że przyczyną jego śmierci były odniesione obrażenia.

Wynika z nich [wstępnych wyników sekcji zwłok - przyp. red.], że dziewczynka zmarła na skutek odniesionych obrażeń, czyli ran kłutych - informuje PAP.

Matka dzieci przyznała się do zarzucanych jej czynów oraz złożyła wyjaśnienia w związku ze sprawą.

We wtorek przeprowadzono czynności z udziałem podejrzanej, której przedstawiono zarzuty zabójstwa oraz usiłowania zabójstwa małoletnich. Podejrzana przyznała się do zarzucanych jej czynów, jak również złożyła wyjaśnienia, których treść objęta jest tajemnicą śledztwa – tłumaczy w rozmowie z Polską Agencją Prasową Skrzyniarz.

Zaznacza się, że z uwagi na występujące w sprawie przesłanki procesowe, prokuratura skieruje wniosek o tymczasowe aresztowanie 32-latki. 

RMF24.pl: "Warszawa: Zwłoki miesięcznej dziewczynki i dwaj ranni chłopcy"

W sieci pojawiły się informacje na temat zgłoszenia, które funkcjonariusze policji otrzymali w w nocy z soboty na niedzielę. W łóżeczku znaleziono zwłoki miesięcznej dziewczynki. Dziecko miało rany kłute klatki piersiowej. W mieszkaniu znajdowali się także dwaj ranni chłopcy w wieku 3 i 9 lat – podaje Karol Żak z rmf24.pl. Do zdarzenia doszło w jednym z mieszkań przy alei Wilanowskiej w Warszawie.

U 3-latka odnotowano ranę tłuczoną głowy. 9-latek miał ranę ciętą na szyi. Obaj trafili do szpitala. Choć ich stan określa się jako poważny, nie ma zagrożenia życia.

Portal rmf24.pl zaznacza, że babcia dzieci otrzymała od jednego z wnuczków SMS-a: „mama chce nas pozabijać”. Rodzina zgłosiła sprawę na policję.

Miesięczna dziewczynka nie żyje, dwaj chłopcy są ranni. Policjanci zatrzymali matkę dzieci
Babcia dzieci otrzymała od jednego z nich niepokojącego SMS-a. Sprawę zgłosiła na policję. U miesięcznej dziewczynki stwierdzono rany kłute klatki piersiowej, u 3-latka ranę tłuczoną głowy, a u 9-latka ranę ciętą na szyi. Szczegóły poniżej.

Zatrzymano 32-letnią matkę dzieci

32-letnia Magdalena D.-M. uciekła z miejsca zdarzenia. Rzecznik Komendy Stołecznej Policji informował o jej intensywnych poszukiwaniach: "Zadziałała dobra koordynacja działań poszukiwawczych. W jednej chwili do wszystkich patroli trafiła informacja o osobie poszukiwanej wraz z jej zdjęciem".

Kobietę udało się zatrzymać  na terenie cmentarza w Starych Babicach. "Byliśmy przez kilka godzin krok za nią" – tłumaczył jeden z funkcjonariuszy. Ta wcześniej błąkała się m.in. po Ożarowie Mazowieckim.

Będziemy weryfikować, dlaczego w danym miejscu (red. ta) osoba przebywała. Na tę chwilę możemy mówić o jednym zatrzymaniu i w tym przypadku więcej zatrzymań być nie powinno, aczkolwiek na tym nie możemy kończyć. Jeśli pojawiłyby się jakiekolwiek inne okoliczności, będą one uwzględniane przez śledczych i na pewno będą wykonywane dalsze czynności zarówno ze strony prokuratury, jak i policji.

[…] Jeśli chodzi o zachowanie tej osoby, jeśli chodzi o kwestie związane z tym, w jaki sposób się wypowiadała i ewentualnie, co mówiła, to pozostaje tajemnicą śledztwa. Tylko i wyłącznie prokuratura będzie w tym zakresie się wypowiadała. To samo dotyczy wszelkich okoliczności związanych ze zgłoszeniem, związanych z tym, co się wydarzyło w mieszkaniu - mówił rzecznik KSP.

Czytaj więcej na RMF24.pl

13-latek wszedł na transformator. "Został porażony prądem, [...] z obrażeniami trafił do szpitala"
"Ze wstępnych ustaleń, wynika że 13-letni chłopiec wszedł na słup linii elektrycznej i tam został porażony prądem. Z obrażeniami ciała pogotowiem lotniczym został przewieziony do szpitala" - przekazują funkcjonariusze KPP w Janowie Lubelskim. Na miejsce zdarzenia wysłano m.in. dwa zastępy Państwowej Straży Pożarnej. Szczegóły przytaczamy poniżej.

Źródło: Karol Żak/rmf24.pl; Katarzyna Wójcik/rmf24.pl / PAP

Czy kary za przestępstwa na dzieciach powinny być bardziej surowe?
oddaj głos »

Zobacz także