Ukradł samochód z zakładu pogrzebowego. "Potrzebował pilnego noclegu"

Komunikat na temat zdarzenia pojawił się na oficjalnej stronie KMP w Elblągu. 29-letni mężczyzna ukradł auto z zakładu pogrzebowego. Jaka grozi mu teraz kara? Czym się kierował? Szczegóły sprawy przytaczamy poniżej.

Mężczyzna złożył wyjaśnienia w sprawie

Komenda Miejska Policji w Elblągu przekazała informacje na temat nietypowego zdarzenia. 29-letni mężczyzna usłyszał zarzut kradzieży samochodu z zakładu pogrzebowego.

Nie był to typowy karawan, a samochód techniczny z windą do opuszczania trumien. 29-latek, który pracował wcześniej w zakładzie pogrzebowym, ukradł go z terenu posesji firmy. Nie była to jednak zemsta za zwolnienie z pracy, lecz jak wyjaśniał, chęć spędzenia nocy w aucie – podkreśla Jakub Sawicki z zespołu prasowego komendy.

Za kradzież grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności

Mężczyzna miał zostać zatrzymany pod jednym ze sklepów, do którego wybrał się na zakupy. Patrolujący okolicę funkcjonariusze rozpoznali pojazd, a 29-latek trafił do policyjnego aresztu. Przyznał się do zarzucanego mu czynu i jak podkreśla Sawicki: „[…] złożył wyjaśnienia”.

Tłumaczył się, że potrzebował pilnego noclegu. Nie był wcześniej karany – czytamy w opublikowanym komunikacie.

Położyli się spać, rano znalazł ciało 32-latki. Mężczyzna usłyszał zarzut
Funkcjonariusze wskazują, że po przyjeździe na miejsce zastali pijanego mężczyznę. Gdy 29-latek wytrzeźwiał, złożył wyjaśnienia. Grozi mu nawet dożywocie. Szczegóły poniżej.

Źródło: KMP w Elblągu

Zobacz także