Wszyscy wiemy, jak ważna jest ochrona przed szkodliwym promieniowaniem UVA i UVB, jednak mimo wszystko często zdarza nam się o niej zapominać. Firma Nivea w swoim najnowszym spocie znalazła jednak idealne – mogłoby się wydawać – rozwiązanie dla zapominalstwa plażowiczów. Innowacyjna forma aplikacji kremu z filtrem zaproponowana przez markę angażuje w tę czynność mewy.
„Powinniście to zobaczyć. To najgłupsza rzecz, jaką widziałem w całym swoim życiu” – mówi John Hegarty, przewodniczący jury najbardziej prestiżowego w branży reklamowej festiwalu Cannes Lions, w trakcie którego została w tym roku wyświetlona ta niecodzienna kampania. Nagrody nie zdobyła, ale wzbudziła spore poruszenie wśród jurorów.
„Reklamą, nad którą naprawdę długo debatowaliśmy i przysporzyła nam sporo problemów, była ta z mewą od Nivei. Bez wątpienia cieszyła się największym zainteresowaniem” – mówi Hegarty i dodaje: „W pierwszej chwili pomyślałem, że to sprawka grupy Monty Pythona, która postanowiła wysłać ten film do Cannes, by sprawdzić, czy będziemy na nią głosować”.
„Dzieci nie mają zapewnianej odpowiedniej ochrony przeciwsłonecznej na plaży i to naprawdę spory kłopot. Wszędzie biegają, a krem z filtrem szybko się wyciera… Więc Nivea opatentowała mechaniczną mewę, która lata nad plażą i dosłownie defekuje na dzieci kremem z filtrem” – kontynuuje juror festiwalu Cannes Lions 2016, dodając sarkastycznie: „Sami rozumiecie, musieliśmy wziąć to na poważnie”.
Zobaczcie sami, bo wszelki komentarz jest tutaj zbędny.