"Kuchenne rewolucje" w "American Dream" we Wrocławiu. Po wizycie Magdy Gessler "Queen's Street Bar"

"Kuchenne rewolucje" czas zacząć. Co się zmieni? Ogromnych emocji z pewnością nie zabraknie! "Ja za dużo pracy, za dużo serca tutaj włożyłam, żeby tak... nie" - tłumaczy właścicielka. 56-letnia Beata walczy o lokal. Pomoże jej w tym Magda Gessler. Streszczenie odcinka poniżej.

"Początek jest taki, że 9 lat temu tu było dobrze"

Wrocław. To właśnie tutaj, w mieście liczącym ponad 600 tys. mieszkańców, swoją restaurację o nazwie „American Dream” prowadzi 56-letnia Beata. Lokal serwuje gościom steki, burgery i naleśniki. I choć, jak przyznaje sama właścicielka: „tu było dobrze”, od pandemii obroty dramatycznie spadły. Restauracja zaczęła świecić pustkami. 56-latka postanowiła jednak zawalczyć o swoje marzenia. Dzieci pani Beaty: 20-letnia Paulina i 18-letni Szymon przyznają, że mama nie chce rozstawać się z tym miejscem. Dodają, że widzą, że nie jest jej łatwo.

Czasami widzę, że jest zdołowana tym po prostu. Jak na przykład jest gorszy dzień, to widzę, że przyjeżdża do domu smutna.

Mama nie zamknęła tego miejsca jeszcze, bo myślę, że brakuje jej odwagi i też nie chce do końca się rozstawać z tym miejscem. Myślę, że chce walczyć o to do końca – słyszymy w odcinku.

Właścicielka podkreśla, że w lokal włożyła dużo pracy i serca. Z pomocą przyjeżdża Magda Gessler: „Wielu Polaków wyjechało stąd do Ameryki, aby spełnić swój amerykański sen. Co się stało z właścicielami tej restauracji, że chcieli zrealizować ten cel tu, we Wrocławiu?”. Nie obyło się bez niedociągnięć. Nie pozostało nic innego, jak zabrać się do pracy. Znana w całej Polsce kreatorka smaku i stylu rzuca krótkie: „Żeby móc budować przyszłość, trzeba się pożegnać z przeszłością” i motywuje zespół do działania. Czas na zmiany. Restauratorka chce, aby w pomoc i rozwój lokalu zaangażowały się dzieci 56-latki. "American Dream" to od teraz "Queen's Street Bar". Nazwa ma nawiązywać do pewnej części Nowego Jorku, w której narodził się rap.

Więc będzie to miejsce dla raperów, dla ludzi, którzy potrzebują kalorii, ale przy okazji się dużo ruszają. Dekoracja wróci do tego, co było, zlikwidujemy tą czerwień i zmienimy na szarość. Będą też wizerunki raperów. Też będzie dużo złota, łańcuchów. Menu będzie bardzo amerykańskie – wskazuje Gessler.

Przygotowania do uroczystej kolacji – czas, start!

W karcie mają pojawić się dania, takie jak: pankejki (ang. pancakes) ze szpinakiem i orzechami, krem z kukurydzy z chilli, a także „prawdziwy, ogromny” hamburger. Queen's Street Bar ma być miejscem z zupełnie nową energią – tłumaczy lektor. „Ta rodzina nareszcie spełnia swoje amerykańskie marzenie” – dodaje restauratorka. Do lokalu wraca cztery tygodnie później.

Co się zmieniło? 20-letnia Paulina, córka pani Beaty, przyznaje, że gości jest już więcej. Podkreśla, że część osób przychodzi także „z czystej ciekawości”, aby zobaczyć, jak restauracja działa się po programie. Kreatorka smaku i stylu zwróciła uwagę na wysokie ceny: „Hamburger jest bardzo dobry i bardzo drogi. […] Jeśli chce się wejść w nową publiczność, sprawdzić się na rynku, musicie być konkurencyjni”. W podsumowaniu odcinka wyznaje:

Bardzo fajna rodzina, przed nimi mnóstwo hamburgerów do wydania, a ja zakochałam się w pankejkach.

Wydaje się Queen's Street Bar dalej działa. Średnia ocena sięga 3,8 gwiazdek na 997 opinii Google. We wpisach pojawiają się zarówno pochlebne, jak i krytyczne opinie. Zwraca się także uwagę, że część komentarzy odnosi się do okresu sprzed „Kuchennych rewolucji”, kiedy restauracja działała pod inną nazwą. 

"Kuchenne rewolucje" w "Dobrym Jadle" w Czeladzi. Po wizycie Magdy Gessler "Bistro Prosta Kuchnia"
"W Czeladzi nie będzie łatwo" - czytamy na instagramowym profilu popularnego programu telewizyjnego. Nie obyło się bez wielkich emocji... Czy "Kuchenne rewolucje" można zaliczyć do udanych? Co po programie? Wyjaśniamy.

Zobacz także