Oto najgorsze występy Polaków na Eurowizji. Co dzieje się dziś z tymi reprezentantami?

Polskę w konkursie Eurowizji reprezentuje w tym roku Krystian Ochman z utworem "River". Polak uchodzi za jednego z faworytów. Jednak nie zawsze reprezentanci naszego kraju radzili sobie tak dobrze. O których występach polscy fani Eurowizji woleliby zapomnieć?

Eurowizja 2022. Krystian Ochman jednym z faworytów

W minioną niedzielę w Turynie odbyła się ceremonia otwarcia 66. Konkursu Piosenki Eurowizji, zaś we wtorek będzie miał miejsce pierwszy półfinał. Krystian Ochman, który reprezentuje w tym roku Polskę z utworem „River”, wystąpi natomiast w czasie drugiego półfinału, który zaplanowano na czwartek 12 maja. Jeżeli awansuje do kolejnego etapu – co wróżą mu bukmacherzy – w sobotę 14 maja będzie walczył o zwycięstwo.

Krystian Ochman od wielu tygodni jest jednym z faworytów do wygrania tegorocznej Eurowizji. Według analityków jego awans do finału jest niemal pewny. Wysoce prawdopodobny jest także jego sukces w czasie koncertu finałowego. Bukmacherzy wyżej od Ochmana stawiają obecnie tylko reprezentantów sześciu następujących państw: Ukrainy, Włoch, Wielkiej Brytanii, Szwecji, Hiszpanii oraz Grecji.

Eurowizja. Najgorsze występy reprezentantów Polski

Krystian Ochman rozbudził w Polakach nadzieje na wielki sukces na Eurowizji. W przeszłości nie wszyscy reprezentanci naszego kraju byli przyjmowani tak ciepło jak on. Jeszcze zanim wprowadzono koncerty półfinałowe, z powodu słabych wyników Polska nie została dopuszczona do udziału w Eurowizji w 2000 i w 2002 roku. Wcześniej – kolejno w latach 1999 i 2001 – reprezentowali nas Mietek Szcześniak z utworem „Przytul mnie mocno” oraz Andrzej Piaseczny z piosenką „2 Long”. Ten drugi odniósł raczej wątpliwy sukces, jakim było zdobycie Nagrody im. Barbary Dex – dla najgorzej ubranego uczestnika Eurowizji.

Polska po raz pierwszy nie awansowała do finału Konkursu Piosenki Eurowizji w 2005 roku, gdy reprezentował nas zespół Ivan i Delfin. Wykonujący utwór „Czarna dziewczyna” Ivan Komarenko w czasie pandemii zasłynął głoszeniem kontrowersyjnych, antyszczepionkowych poglądów. Zła passa Polski trwała przez kolejne lata – w 2006 roku awansować nie udało się także powracającemu na Eurowizję zespołowi Ich Troje z utworem „Follow My Heart”. Rok później do finału nie wszedł też zespół „The Jet Set”, który miał poderwać europejską publiczność do tańca piosenką „Time to Party”, a ostatecznie skończył w półfinale dopiero na czternastym miejscu.

W 2008 roku wydarzyło się to, na co polscy fani Eurowizji czekali od dawna. Isis Gee z piosenką „For Life” dostała się do finału, choć i to odbyło się „rzutem na taśmę”. Do kolejnego etapu weszła bowiem z dziesiątego, czyli ostatniego kwalifikującego się miejsca. W klasyfikacji finałowej zajęła przedostatnią, dwudziestą piątą pozycję z zaledwie 14 punktami.

Rok później reprezentowała nas Lidia Kopania, która niedawno przypomniała o sobie niezbyt udanym udziałem w preselekcjach do tegorocznej Eurowizji. W 2009 roku z piosenką „I Don’t Wanna Leave” także nie poradziła sobie najlepiej, bo nie udało jej się awansować. Był to początek kolejnej serii półfinałowych porażek Polaków. Marcin Mroziński ze swoją „Legendą” w 2010 roku także nie przekonał do siebie europejskiej publiczności.

W 2011 roku reprezentująca nasz kraj Magdalena Tul osiągnęła historyczny wynik, którego nie można nazwać jednak sukcesem. Wokalistka z „Jaka to melodia?” z piosenką „Jestem” zajęła w swoim półfinale dziewiętnaste, ostatnie miejsce. O szansach na awans nie było więc mowy. Dotąd żadnemu reprezentantowi Polski nie udało się powtórzyć tego „osiągnięcia”.

Po porażce w 2011 roku podjęto decyzję o wycofaniu się z konkursu. W kolejnych latach Polska nie uczestniczyła w Eurowizji. Wielki powrót miał miejsce w 2014 roku – gdy Donatan i Cleo oraz ich „My Słowianie” osiągnęli jeden z najlepszych w historii udziału naszego kraju w Eurowizji wyników. Rok później Monice Kuszyńskiej także udało się awansować, a w 2016 roku Michał Szpak z balladą „Color of Your Life”, plasując się na ósmej pozycji, wywalczył dla nas kolejny niezwykle satysfakcjonujący rezultat. Później awansować udało się jeszcze Kasi Moś. 2017 rok był ostatnim z Polską w finale Eurowizji.

Od 2018 roku żaden z reprezentantów Polski nie wyszedł z półfinału. Nie udało się to duetowi Gromee & Lukas Meijer ani zespołowi Tulia. W 2020 roku konkurs został odwołany, a gdy w końcu impreza w Rotterdamie mogła się odbyć, Rafał Brzozowski nie zdołał zawojować Europy utworem „The Ride” i zajął w półfinale dopiero czternaste miejsce. Choć nie odniósł sukcesu, wciąż pozostaje jedną z najbardziej wziętych gwiazd Telewizji Polskiej, na antenie której prowadzi programy „Jaka to melodia?” i „The Voice Senior”.

Zobacz także