Mimo że w różnych częściach świata społeczeństwa powoli wracają do życia sprzed pandemii, to w Chinach wzrost liczby przypadków COVID-19 powoduje, że obywatele z powrotem zostają zamknięci w domach. Tamtejsze władze nałożyły na ludność blokadę, która mocno ogranicza ruch połowy populacji w naprzemienne dni, aby umożliwić program masowych testów. W samym Szanghaju 5 kwietnia potwierdzono 16 766 bezobjawowych przypadków koronawirusa, co jest sprzeczne z chińską strategią „zero COVID”.
Szanghaj, 26-milionowe miasto i potęga finansowa Chin, został pogrążony w długotrwałej blokadzie, stając się polem testowym dla chińskiej strategii eliminacji choroby. Pomóc ma w tym mały czworonożny robot, który swoim wyglądem przypomina psa. Został on wyposażony w głośnik, z którego wybrzmiewają kolejne nagrane wcześniej ogłoszenia, podczas gdy mechaniczne zwierzę przemierza opustoszałe ulice miasta.
Dystopia na ulicach Szanghaju. Czy filmy fantasy stają się rzeczywistością?
Robot firmy Boston Dynamics przechadzając się po osiedlu mieszkaniowym, wydaje mieszkańcom Szanghaju porady dotyczące zapobiegania Covid-19, takie jak: „Noś maseczkę, często myj ręce, mierz temperaturę i dezynfekuj mieszkanie” lub „Wykorzystuj naukę do walki z pandemią i zachowuj się w cywilizowany sposób, będąc na zewnątrz”. Wcześniej chiński rząd to tego typu ogłoszeń wykorzystywał też drony. Z ich głośników brzmiały takie ostrzeżenia, jak: „Proszę natychmiast wracać do domu, w przeciwnym razie zostaniesz ukarany zgodnie z obowiązującym prawem”.
Widok psa-robota jednocześnie zaciekawił, ale też przeraził internautów na całym świecie. Wydawanie poleceń przez robota jawi im się jako dystopijne, dziwne, odrażające czy złowieszcze. Użytkownicy Twittera porównują nagranie do popularnych filmów science-fiction, seriali takich jak „Black Mirror” lub do powieści Georga Orwella „Rok 1984”. Zastanawiają się też, w którym kierunku zaprowadzi nas tego typu wykorzystywanie technologii.