Grammy 2022. Lady Gaga we łzach uhonorowała Tony'ego Bennetta

Ubiegłoroczna płyta "Love for Sale" Lady Gagi i Tony’ego Bennetta kończy wieloletnią i owocną współpracę muzyków. Ich nowe nagrania zostały dostrzeżone przez amerykańską Narodową Akademię Sztuki i Techniki Rejestracji. 95-letni wokalista z powodu choroby nie mógł pojawić się na tegorocznej gali Grammy, aby odebrać nagrodę. Jednak jego młodsza koleżanka zadbała o to, aby uhonorować jego pracę, dedykując mu swój występ, po którym nie mogła powstrzymać się od łez.

3 kwietnia już po raz 64. przyznane zostały nagrody za najwybitniejsze osiągnięcia w przemyśle muzycznym. W tym roku ceremonia prowadzona była przez komika Trevora Noah i po raz pierwszy odbyła się w Las Vegas. Hala MGM Grand Garden Arena zgromadziła szerokie grono najwybitniejszych artystów z branży, a wieczór uświetniły liczne muzyczne występy.

Wśród nich znalazła się Lady Gaga, której współpraca z Tonym Bennettem wyróżniona była aż 6 razy, w kategoriach: nagranie roku, najlepszy występ popowy w duecie/grupowy i najlepszy teledysk za piosenkę „I Get a Kick Out of You” oraz album roku, najlepszy popowy album tradycyjny i najlepiej nagrany album rozrywkowy za płytę „Love for Sale”. Krążek gwiazdorskiej pary zdobył muzyczny odpowiednik Oscara w dwóch ostatnich kategoriach, dzięki czemu Tony Bennett stał się drugim najstarszym laureatem w historii Grammy, plasując się zaraz za 97-letnim Pinetopem Perkinsem.

Historia Lady Gagi i Tony'ego Bennetta

Jazzowy album studyjny „Love for Sale” wydany został 30 września 2021 roku. To właśnie dzięki niemu amerykański wokalista trafił do księgi rekordów Guinnessa jako najstarsza osoba, która wydała płytę z premierowym materiałem. Krążek, zawierający klasyki z repertuaru Cole'a Portera, za który Gaga i Bennett zdobili złoty gramofon, nie był jednak pierwszą kooperacją znanych muzyków.

Ich współpraca sięga już 2011 roku, kiedy to Gaga pojawiła się gościnnie na płycie Bennetta w piosence „The Lady Is a Tramp”. Był to jednak dopiero początek przyjaźni wokalistów, ponieważ 3 lata później wydali oni wspólny album „Cheek to Cheek”. Krążek z klasykami jazzowymi także przyniósł muzykom prestiżową statuetkę Grammy w 2015 roku.

Lady Gaga w emocjonującym hołdzie dla Tony'ego Bennetta

Czas jednak nie działa na korzyść Tony’ego Bennetta, ponieważ 95-letni wokalista jazzowy nie mógł w tym roku osobiście uczestniczyć w wydarzeniu, ze względu na jego pogarszający się stan zdrowia. W 2016 roku zdiagnozowano u niego bowiem chorobę Alzheimera, która zmusiła go do zakończenia swojej muzycznej kariery. Problemy wokalisty były już widoczne podczas jego ostatniego w życiu występu. Na koncercie „Last Time: An Evening with Tony Bennett and Lady Gaga” w Nowym Jorku artysta ledwo rozpoznawał występującą u jego boku gwiazdę.

Nic więc dziwnego, że niedzielną galę Grammy Tony Bennett postanowił oglądać w zaciszu swojego nowojorskiego apartamentu. Lecz pomimo jego nieobecnośc Lady Gaga zadbała o to, aby uczcić wkład starszego kolegi w zdobytą nagrodę. Jej występ rozpoczął się od nagranej wiadomości wideo, w której Bennett zapowiedział występ 36-latki. Podczas brawurowych wykonań dwóch piosenek „Do I Love You” i „Love For Sale”, w tle pojawiały się fragmenty nagrań jej wspólnych chwil z nieobecnym wokalistą. Na końcu artystka położyła swoją dłoń na lewym ramieniu, gdzie zwykł obejmować ją Bennett i nie mogąc powstrzymać emocji, rozpłakała się.

Pożegnanie Taylora Hawkinsa i Stephena Sondheima. In Memoriam na gali Grammy 2022
Jak co roku gala rozdania nagród Grammy zawierała w sobie segment In Memoriam, który upamiętnia niedawno zmarłe gwiazdy branży muzycznej. Wczorajsza noc skupiła się jednak głównie na dwóch legendarnych członkach tej społeczności Taylorze Hawkinsie i Stephenie Sondheimie.

 

Zobacz także