Foo Fighters odwołują wszystkie koncerty po śmierci perkusisty Taylora Hawkinsa
Wiadomość o śmierci Taylora Hawkinsa była nagłym ciosem i ogromnym szokiem dla jego najbliższych, fanów oraz całego muzycznego świata. Perkusista Foo Fighters zmarł w ubiegły piątek, 25 marca w pokoju hotelowym w stolicy Kolumbii. Teraz jego koledzy z zespołu podzielili się w mediach społecznościowym oświadczeniem, w którym odwołują wszystkie zaplanowane dotychczas koncerty:
Z wielkim smutkiem zespół Foo Fighters potwierdza odwołanie wszystkich nadchodzących dat koncertów w związku z oszałamiającą stratą naszego brata, Taylora Hawkinsa. Przepraszamy i podzielamy rozczarowanie, że nie zobaczymy siebie nawzajem zgodnie z wcześniejszym planem. Obecny czas powinniśmy wykorzystać na żałobę, zagojenie ran, spędzenie czasu z tymi, których kochamy oraz na docenienie muzyki i wspomnień, które razem stworzyliśmy.
Taylor Hawkins umiera w wieku 50 lat. Jaka była przyczyna śmierci?
Śmierć Hawkinsa wywołała ogromne poruszenie i wybuch żalu w muzycznym świecie. Wśród muzyków, którzy złożyli mu hołd, znaleźli się wokalista Oasis Liam Gallagher, a także Travis Barker, Slash i Ozzy Osbourne, jak również zespół Guns N' Roses. Także fani zespołu w związku z tragiczną informacją zaczęli udostępniać w mediach społecznościowych filmy i wspomnienia z koncertów Foo Fighters.
Taylor Hawkins w dniu swojej śmierci znajdował się w Bogocie wraz z resztą zespołu – mieli oni wystąpić wtedy na festiwalu Estereo Picnic. Kolumbijscy urzędnicy potwierdzili, że perkusista miał w swoim organizmie dziesięć różnych substancji. Wstępne wyniki badania toksykologicznego moczu wykazały, że przyjmował on THX (marihuanę), leki przeciwdepresyjne, benzodiazepiny i opioidy. Dokładna przyczyna śmierci muzyka jest nadal badana.