Justin Bieber zmuszony przełożyć swój występ
Justin Bieber o swojej chorobie dowiedział się dzień po rozpoczęciu światowej trasy koncertowej Justice World Tour, która pierwotnie miała wystartować latem ubiegłego roku. Jednak z powodu pandemii pierwszy koncert odbył się dopiero 18 lutego w San Diego, a następny miał mieć miejsce w ubiegłą niedzielę w Las Vegas. Niestety w ostatnią sobotę potwierdzona została diagnoza COVID-19 u artysty. W związku z tym organizatorzy show podjęli decyzję o przełożeniu terminu ostatniego koncertu. Odwołany występ został na razie zaplanowany na 28 czerwca:
Ze względu na pozytywne wyniki COVID w zespole Justice Tour, niestety będziemy musieli przełożyć niedzielny występ w Las Vegas. Justin jest oczywiście bardzo rozczarowany, ale zdrowie i bezpieczeństwo jego załogi i fanów zawsze jest dla niego najważniejsze. Rozpoczęcie trasy w San Diego było ogromnym sukcesem, a Justin jest podekscytowany możliwością jak najszybszego zaprezentowania tego spektakularnego show swoim fanom w Las Vegas.
Justin Bieber chory na koronawirusa. Jak czuje się wokalista?
Nie jest jeszcze pewne, czy pozostałe daty koncertów pozostaną bez zmian. Trasa ma promować szósty studyjny album artysty „Justice” z 2021 roku, z którego pochodzą takie hity, jak „Holy”, „Lonely” czy „Anyone”. Piosenkarz oprócz zaprezentowania swoich najnowszych utworów chciał także zwrócić uwagę na temat kilku istotnych kwestii, m.in. zmian klimatu czy reformy amerykańskiego wymiaru sprawiedliwości.
Wokalista nie wypowiedział się jeszcze publicznie na temat swojego zakażenia. Nie wiadomo też, czy pozostali członkowie zespołu Justice World Tour także zachorowali. O pozytywnym wyniku gwiazdora napisał jednak jego menedżer, Scott Braun. Nawiązując do swojej grudniowej choroby, Braun zażartował, że zarówno on, jak i Bieber mogli zostać zarażeni przez tę samą osobę – Johna Terziana. Przyjaciel artysty przekazał też, że 27-letni muzyk łagodnie przechodzi koronawirusa i powoli wraca do zdrowia.