Nie żyje Wojciech Kalwat
Smutną informację przekazał Teatr Polski w Poznaniu, z którym artysta od 2004 roku związany był zawodowo. Wojciech Kalwat odszedł po długiej i ciężkiej chorobie w wieku 70 lat. Przyjaciele i koledzy z branży wspominają słowa aktora.
Dziś dotarła do nas smutna wiadomość - po długiej i ciężkiej chorobie zmarł Wojciech Kalwat.
„Trzeba się w życiu cieszyć ze wszystkiego - również z drobiazgów - mówił w rozmowie nagranej podczas pandemii. - Mnie radość sprawia to, że żona budzi się uśmiechnięta. I jeszcze cieszę się, że w tych ciężkich czasach moja rodzina sprawdziła się na 100% i wiem, że gdyby coś się złego stało mamy z Teresą (Kwiatkowską - żoną aktora) na kogo liczyć".
Serdeczne wyrazy wsparcia i współczucia kierujemy do Teresy Kwiatkowskiej, żony i towarzyszki Pana Wojtka – czytamy na stronie poznańskiej instytucji.
Kariera na teatralnej scenie
Wielokrotnie nagradzany i ceniony aktor, absolwent Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej we Wrocławiu, występował także na scenach Teatru Dramatycznego w Wałbrzychu, Teatru im. J. Szaniawskiego w Płocku czy Teatru Polskiego im. Hieronima Konieczki w Bydgoszczy. Wojciech Kalwat wcielał się ostatnio w postacie w spektaklach, m.in. takich jak "Kotka na rozpalonym blaszanym dachu" Tennessee Williamsa w reż. Kuby Kowalskiego, "Krakowiacy i Górale" Wojciecha Bogusławskiego w reż. Michała Kmiecika, w "Trojankach" Eurypidesa w reż. Kamili Michalak oraz "K." Pawła Demirskiego w reż. Moniki Strzępki.
Telewidzom znany głównie ze „Świata według Kiepskich”, „Prawa Agaty”, „Pierwszej miłości”, „Wiedźmina” oraz „Lokatorów”.