Transfer z TVP do TVN. Sebastian Szczęsny poprowadzi studio przed skokami narciarskimi!
Kojarzycie ten głos ze skoczni narciarskich, z ringów, a także z „Tour de Pologne”. Po tym, jak skoki narciarskie przeniosły się do TVN, swoje biurko w pracy po 17 latach zmienił też Sebastian Szczęsny, który przeszedł z TVP do Discovery. Paweł Jawor porozmawiał ze znanym prezenterem telewizyjnym w wieczornym programie internetowego Radia RMF24. Czy Sebastian Szczęsny musiał zabrać dużo rzeczy z siedzi TVP do TVN-u?
Trochę tego było. Komentowałem nie tylko to, co wymieniłeś, ale także podnoszenie ciężarów. Zabrałem ze sobą m.in. rękawice bokserskie i pierścienie zakładane na talerz. Trochę tego jest. Na całe szczęście nie muszę zabierać kombinezonu, nart narciarskich oraz rękawiczek – żartował komentator.
Sebastian Szczęsny podąża za swoją ukochaną dyscypliną sportu. W TVN-ie nie zajmie się jednak wywiadami na gorąco z polskimi skoczkami narciarskimi, ale poprowadzi studio. Jak powiedział w Radiu RMF24, będzie trochę tęsknić za wywołującymi spore emocje rozmowami m.in. z Piotrem Żyłą.
Oczywiście, że tak. Generalnie każda funkcja, którą pełnisz podczas pucharu w skokach narciarskich, jest funkcją wyjątkową. Oczywiście to jest komentarz, dzielenie się emocjami i dopełnianie tego pięknego widowiska. […] Bezpośrednia rozmowa ze skoczkiem to jest zawsze wielka przyjemność, a mając takich skoczków, jak np. Piotrek Żyła, to jest jak zabawa z odbezpieczonym granatem, bo nie masz zielonego pojęcia, w którą to stronę pójdzie.
Jak powiedział komentator, rozmowy na gorąco mogą też przybrać zupełnie inny i niespodziewany obrót.
Podchodzisz do rozmowy z Kamilem Stochem i zastanawiasz się, czy nie będzie fukał na ciebie, czy w spokoju można porozmawiać. To generuje dość spore emocje.
Sebastian Szczęsny cieszy się jednak z nowej roli i mówi, że prowadzenie studia to nie jego ostatnie słowo przy skokach narciarskich.
Studio, to forma, w której zaczyna się to całe widowisko i wprowadzasz widza w nastrój tych emocji sportowych, które będą, to teraz będzie ciekawe zadanie. Myślę, jednak że tych rozmów i komentarza będzie brakować, ale wszystko jeszcze przed nami, bo skoki nie kończą się na jednym sezonie.
Czego możemy spodziewać się w tym sezonie?
Małyszomania się już nie powtórzy – to wiadomo. Ale stochomania oczywiście nadal nie powiedziała ostatniego słowa. Paweł Jawor dopytał prezentera telewizyjnego, kto lub co może teraz na nowo rozpalić polskich kibiców i sprawić, że będziemy całymi rodzinami śledzić rywalizację skoczków. Jak się okazuje, Polacy mają wpisaną w siebie miłość do skoków narciarskich i nie trzeba robić nic, aby przekonać ich do oglądania tej dyscypliny sportowej.
Wydaje mi się, ze jeśli chodzi o skoki, to kibiców nikt rozpalać nie musi. To jest zakorzenione w naszej zimowej kulturze, że one same w sobie generują mnóstwo emocji, które udzielają się nam przed telewizorami. Powiem szczerze, że spotykałem się z sytuacją, kiedy wiadomo, że w danym konkursie nie będą startować polscy zawodnicy. […] Okazuje się jednak, że skoki bez Polaków także świetnie się oglądają!
Sebastian Szczęsny stanowczo twierdzi, że będzie to sezon narciarski, w którym polska reprezentacja może napisać historię.
Tutaj serce mi mówi i krzyczy, że tak! Polacy już od dłuższego czasu jako drużyna bardzo się liczą. Tutaj niestety musi zagrać fakt, kiedy wszyscy czterej dysponują naprawdę wysoką formą. Poziom w tym momencie jest tak wysoki, że o zwycięstwie decydują naprawdę detale. […] Polacy są zawsze spostrzegani w gronie faworytów.
Nowa internetowa stacja informacyjna tworzona przez zespół faktów RMF FM. Rzeczowo i konkretnie o tym, co najważniejsze! Informujemy i komentujemy na bieżąco!
KLIKNIJ TUTAJ I WŁĄCZ RADIO RMF24 JUŻ TERAZ!
Źródło: Radio RMF24