PunchDown 5. Prokuratura bada sprawę nokautu "Walusia"
W ostatni piątek na gali PunchDown 5 doszło do mrożącego krew w żyłach wypadku. Jeden z zawodników, Artur „Waluś” Walczak został znokautowany przez swojego rywala, Dawida Zalewskiego. Według relacji świadków sportowiec osunął się na ziemię, a następnie stracił przytomność. W sobotę „Bonus BGC”, bliski przyjaciel sportowca, poinformował, że po ostatecznym ciosie „Waluś” doznał uszkodzenia mózgu.
Artur ma ciężkie uszkodzenie mózgu. Niestety nie rokuje to dobrze. Jest malutka szansa na przeżycie. Świat się kończy – informował w sobotę raper i zawodnik MMA.
Obecnie Artur „Waluś” Walczak przebywa w stanie śpiączki farmakologicznej. Lekarze dają niewiele szans na jego powrót do zdrowia. Jak informuje „Onet Sport”, wrocławska prokuratura prowadzi już czynności sprawdzające. Za kilka dni powinniśmy poznać szczegółowe informacje, czy będzie to sprawa prowadzona przeciwko konkretnym osobom, lub wszczęcie postępowania przygotowawczego.
Oczywiście zajmujemy się tą sprawą. Póki co Prokuratura Wrocław Stare Miasto rozpoczęła czynności sprawdzające – przekazała „Onet Sport” prok. Małgorzata Dziewońska, rzeczniczka prasowa wrocławskiej Prokuratury Okręgowej.
"Waluś" czekał pół godziny na karetkę? Jest oświadczenie federacji
„Bonus BGC” przekazał w sobotę druzgocące informacje. Z jego relacji wynika, że na miejscu nie było karetki pogotowia. Nieprzytomny Artur „Waluś” Walczak musiał czekać prawie 30 minut na przyjazd ratowników medycznych, co – zdaniem znanego rapera i zawodnika MMA – mogło mieć znaczący wpływ na jego obecny stan zdrowia. Przy obrażeniach, które poniósł zawodnik, liczy się bowiem każda sekunda.
Czekam na oficjalne oświadczenie federacji! […] Dlaczego nieprzytomny 30 minut czekał za karetką?! Tego tak nie zostawimy! – pisał w sobotę „Bonus” w mediach społecznościowych.
Organizatorzy gali PunchDown 5 wydali chwilę później oświadczenie. Włodarze imprezy przekonują, że strongman był przytomny, ale wykazywał „niepokojące symptomy neurologiczne”. Organizator zapewnia, że „Waluś” miał zapewnioną stałą opiekę medyczną, a bezpieczeństwo życia i zdrowia uczestników jest jednym z największych priorytetów gali.
Ochrona zdrowia i życia uczestników gal PunchDown należy do naszych najważniejszych priorytetów. Zawsze będziemy dochowywać najwyższych standardów ochrony zdrowia naszych zawodników. Należy do nich zagwarantowanie niezbędnej pomocy medycznej ze strony ratowników na miejscu zawodów, a także zapewnienie jak najszybszego dostępu zawodników do specjalistycznych placówek medycznych – napisano w treści oświadczenia.
Zawodnicy, którzy brali udział w gali PunchDown 5, rywalizowali w slapfightingu, dyscyplinie zyskującej coraz większą popularność w Polsce. Polega ona na zadawaniu rywalowi ciosów w twarz i głowę na zmianę z otwartej ręki. Zwycięża ten, kto znokautuje przeciwnika lub dostanie więcej punktów od jurorów.