Globalna awaria sparaliżowała Internet. Wiele firm nie mogło funkcjonować
W poniedziałek tuż po godzinie 17 czasu polskiego niespodziewanie przestały działać Facebook, Messenger, Instagram i WhatsApp. Awaria największych mediów społecznościowych objęła cały świat i spowodowała w problemy w dostępnie do portali u ok. 3,5 mld internautów z każdego kontynentu. Problemy z działaniem serwisów zostały zażegnane dopiero po prawie 6 godzinach. Według serwisu Downdetector.pl poniedziałkowa awaria Facebooka była największa i najdłuższa od powstania portalu w 2004 roku. Poprawne działanie usług zostało przywrócone dopiero w nocy z poniedziałku na wtorek czasu polskiego, tuż po północy.
Kilkugodzinny brak dostępu do mediów społecznościowych okazał się mieć znacznie większe konsekwencje, niż może się nam wydać. Wspomina o tym gazeta „Rzeczpospolita” w najnowszym wydaniu. Przez wiele godzin, gdy trwała awaria Facebooka, Messengera, Instagrama i WhatsAppa, firmy nie mogły porozumiewać się ze swoimi klientami. Awaria serwisów społecznościowych sprawiła, że wiele przedsiębiorstw, których model biznesowy opiera na tych platformach, praktycznie przestało funkcjonować. Eksperci są zgodni, że poniedziałkowa awaria może mieć surowe konsekwencje dla portalu stworzonego przez Marka Zuckerberga.
To nie koniec kłopotów Facebooka. Straty juz są liczone w milionach dolarów
Choć światowa awaria mediów społecznościowych pociągnęła już za sobą pierwsze konsekwencje, to wcale nie oznacza to końca kłopotów Facebooka. „Rzeczpospolita” wyjaśnia, że serwis społecznościowy na poniedziałkowej awarii poniósł ok. 80 milionów dolarów strat reklamowych. Cytowany przez gazetę Dariusz Jemielniak z Akademii L. Koźmińskiego zwraca jednak uwagę, że ostatnie problemy z dostępem do mediów społecznościowych nie będą miały efektu społecznego i nie sprawią, że internauci zaczną ostrożniej podchodzić do korzystania z social mediów.
W praktyce jedynym czynnikiem, który może coś zmienić, a który jest dawno spóźniony, jest uregulowanie rynku – dodaje Jemielniak.
Przedsiębiorcy poważnie będą musieli zastanowić się nad opieraniem komunikacji swoich biznesów za pomocą mediów społecznościowych. Poniedziałkowa awaria Facebooka naraziła wiele firm na poważne straty finansowe. Co prawda poszkodowane przedsiębiorstwa mogą wystąpić o odszkodowanie do giganta social mediów, ale jest niewielka szansa na odzyskanie straconych pieniędzy. Facebook ograniczył bowiem swoją odpowiedzialność za poniesione straty finansowe do… 100 dolarów.
Przedsiębiorcy mogą wystąpić o odszkodowanie, ale FB ograniczył umownie odpowiedzialność do… 100 USD, a o sprawiedliwość polskie firmy musiałyby ubiegać się w Irlandii – czytamy w „Rzeczpospolitej”.
Mark Zuckerberg stracił 7 mld dolarów. Kolejne problemy Facebooka
Na poniedziałkowej awarii Facebooka i Instagrama ucierpiał także Mark Zuckerberg, założyciel platformy. Jego majątek z powodu kilkugodzinnego braku dostępu do mediów społecznościowych pomniejszył się o 7 mld dolarów, a sam biznesmen spadł o jedno miejsce w rankingu najbogatszych ludzi na świecie. Facebook ma przed sobą także kolejny poważny problem. Kilka dni temu amerykański senat prowadził przesłuchania w sprawie negatywnego wpływu Instagrama na dzieci.
W niedzielę program „60 Minutes” wyemitował materiał, w którym Frances Haugen, sygnalistka z Facebooka, ujawniła, jak platformy są wykorzystywane do szerzenia nienawiści, przemocy i dezinformacji, a koncern próbuje ukrywać te dowody – przeczytaliśmy w środowej „Rz”.