35-latka zmarła w szpitalu po zabiegu. Podano jej zbyt dużą dawkę preparatu

Tragedia w jednej z poznańskich klinik medycyny naturalnej. 35-letnia kobieta zmarła w szpitalu krótko po przeprowadzonym zabiegu. Ze wstępnych ustaleń śledczych wynika, że pacjentka otrzymała zbyt dużą dawkę preparatu. Prokurator postawił w tej sprawie pierwsze zarzuty.

Kobieta zmarła w szpitalu po zabiegu

Tragiczne zdarzenie w jednej z klinik medycyny naturalnej w Poznaniu – donosi Głos Wielkopolski. 35-letnia kobieta trafiła do szpitala po zabiegu medycyny alternatywnej. Lekarze zdiagnozowali, że pacjentka otrzymała za dużą dawkę preparatu, co doprowadziło u niej do nagłego zatrzymania krążenia. Niestety, 35-latka zmarła następnego dnia w szpitalu. Była matką 8-miesięcznych bliźniaków.

Klinika, w której leczyła się pacjentka, wydała specjalne oświadczenie. Placówka odparła wszelkie zarzuty dotyczące tego, że do zgonu 35-latki doszło z powodu zastosowanego leczenia.

Pacjentka leczona była metodami uznanymi i stosowanymi na całym świecie. Nadto chcemy z całą stanowczością podkreślić, że taka sama substancja jest powszechnie stosowana przy leczeniu np. bólów reumatoidalnych czy w stanach zapalnych. W związku z tym apelujemy, by nie wyciągać zbyt daleko idących wniosków i na tę chwilę nie łączyć zdarzenia z zastosowanym leczeniem – czytamy w oświadczeniu.

Podano jej za dużą dawkę preparatu

Według wstępnych ustaleń śledczych kobieta otrzymała zbyt dużą dawkę DMSO (dimetylosulfotlenku), co w konsekwencji doprowadziło do jej śmierci. Lekarze nie mają wątpliwości, że tej substancji nie powinno w żadnym wypadku stosować się do leczenia, ponieważ nie jest uznawana za lek, a środek chemiczny.

To rozpuszczalnik organiczny stosowany w laboratoriach. Informowanie o jego działaniu terapeutycznym to okłamywanie ludzi – powiedział Eryk Matuszkiewicz ze Szpitala Miejskiego im. Raszei w Poznaniu, w rozmowie z „Głosem Wielkopolski”.

Śledczy również są podobnego zdania, dlatego sprawa śmierci pacjentki w klinice medycyny naturalnej znajdzie swój finał w sądzie. Jak poinformował prokurator Marcin Jędruszczak, przeciwko pielęgniarce wykonującej zabieg został już skierowany akt oskarżenia.

Czytaj także:

Niewiarygodne! Złodziej z Mazowsza ukradł psa, by wyprowadzić go na spacer!
W Piastowie dokonano niecodziennej kradzieży. Mężczyzna ukradł psa, twierdził, że chciał go wyprowadzić na spacer. Złodziej został zatrzymany przez policjantów z Pruszkowa. Okazało się, że był nietrzeźwy. Teraz grozi mu więzienie.

Koń utknął w bagnie, a byk w głębokiej studni. Zdjęcia z niecodziennych akcji strażaków robią wrażenie!
Strażacy każdego dnia są gotowi, by ruszyć z pomocą. Błyskawicznie reagują na wszystkie zgłoszenia. Pożary, wypadki, podtopienia... czy ratunek w bardziej nietypowych sytuacjach, które ostatnio wydarzyły się w Starych Juchach i Pęciszewie.

O jeden telefon za mało... Wielogodzinna akcja TOPR i policji z Zakopanego z zaskakującym zakończeniem
Każdego tygodnia pracownicy Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego dbają o bezpieczeństwo turystów, którzy wybierają się w góry. Gdyby nie toprowcy, wiele osób nie wróciłoby z wycieczek do swoich domów. Kilka dni temu w Zakopanem doszło do absurdalnej sytuacji i akcji TOPR i policji, której zapobiec mógłby jeden krótki telefon.

Zobacz także