Sekret słynnego kucyka Cleo
Joanna Klepko przed laty próbowała swoich sił w „X Factorze”, jednak nie została wówczas doceniona przez jury. Dziś jest jedną z największych gwiazd na polskim rynku muzycznym, a jurorzy muzycznego talent show z pewnością plują sobie w brodę, że nie poznali się na jej talencie. Zaistnieć pomógł jej za to Donatan. To od nagranego z nim numeru „My Słowianie” zaczęła się wielka kariera wokalistki.
Cleo w polskim show-biznesie obecna jest od wielu lat, na przestrzeni których wypracowała sobie bardzo charakterystyczny wizerunek. W erze hitu „My Słowianie” zaczęła występować w oryginalnym warkoczu. Później pojawił się wysoki kucyk, który stał się jej znakiem rozpoznawczym. Dziś rzadko widywana jest w innych uczesaniach. 38-latka tłumaczy, że chodzi o wygodę.
Pojawiałam się na scenie w rozpuszczonych włosach i nie polecam. Jestem osobą bardzo dynamiczną i rozpiera mnie energia. W momencie, kiedy mam rozpuszczone włosy, to wszystko mam we włosach, na buzi. Wszystko plącze się w mikrofon. Dramat. Więc ja jednak jestem zwolenniczką kuca, to jest bardzo wygodne – wyznała niedawno portalowi JastrząbPost.
Cleo zdecydowała się na metamorfozę
Za każdym razem, gdy Cleo pokazuje we fryzurze innej niż kucyk, zbiera masę komplementów. Nie inaczej było tym razem. 38-letnia artystka za pośrednictwem Instagrama pochwaliła się fanom swoją metamorfozą. Postawiła na look w stylu Marilyn Monroe – biała sukienka, czerwone usta i hollywoodzkie fale.
Co powiecie na klimat dawnego Hollywood? Ja bardzo lubię ten styl – przyznała pod zdjęciami.
Fani przyjęli udostępnione przez artystkę kadry z ogromnym entuzjazmem.
Wyglądasz niesamowicie! Pasuje ci taki wygląd zdecydowanie
OMG! W takim wydaniu jeszcze cię nie widziałam i muszę przyznać, że wyglądasz jak milion dolców
Myślałam, że to Marilyn Monroe w pierwszej chwili! Ślicznie wyglądasz!
O matko, wyglądasz najpiękniej na świecie
Jaka piękna! Nie poznałam. No cudo! – posypały się komentarze.