Cleo nosi doczepiane włosy
Od ponad dekady Cleo jest jedną z największych gwiazd na polskiej scenie muzycznej. Wielką karierę Joanny Klepko, bo tak naprawdę nazywa się artystka, zapoczątkował nagrany razem z Donatanem utwór „My Słowianie”, który w 2014 roku wybrzmiał na Eurowizji. Od tamtej pory piosenkarka wypuściła dziesiątki hitów, których nie sposób wymienić jednym tchem. „Sztorm”, „Zabiorę nas”, „Łowcy gwiazd”, „Za krokiem krok”, „Dom”, „Żywioły” – to tylko niektóre z nich. Ostatnim wydanym przez 41-letnią gwiazdę singlem jest duet ze Skolimem zatytułowany „Dziewczyno piękna”. Po upływie dwóch i pół miesiąca od premiery tylko w serwisie YouTube ma on już 26 milionów odsłon.
Znakiem rozpoznawczym Cleo od wielu lat jest wysoko upięty kucyk. Piosenkarka nigdy nie ukrywała, że swoją charakterystyczną fryzurę tworzy przy użyciu doczepianych pasm. „Pamiętam, że kiedy wyszedł teledysk do „My Słowianie”, miałam długi warkocz i często pytano się mnie, czy to są moje prawdziwe włosy. Kurczę, przecież gdybym je rozpuściła, to miałabym włosy do kostek, więc tak, pomagam sobie” – mówiła kiedyś w rozmowie z Plotkiem.
Cleo pozbyła się „doczepów”
Cleo nie robi tajemnicy również z tego, dlaczego najczęściej decyduje się na takie a nie inne uczesanie. Jak tłumaczy, to po prostu kwestia wygody. Gdy występuje na scenie i dużo się rusza, ściśle upięte na czubku głowy włosy to dla niej najbardziej praktyczne rozwiązanie.
Często dostaję od was powtarzające się pytanie: Cleo, dlaczego nie chodzisz w rozpuszczonych włosach? Odpowiedz jest bardzo prozaiczna – bo zwyczajnie w świecie w związanych jest mi o wiele wygodniej – pisała kiedyś na Instagramie.
Choć Cleo rzadko rozstaje się ze słynnym kucykiem, to zdarza jej się robić wyjątki, jak na przykład teraz. Na najnowszym zdjęciu, którym pochwaliła się fanom, widać jej naturalne, do tego rozpuszczone włosy. Za każdym razem, gdy pokazuje się w takim wydaniu, internauci nie szczędzą artystce komplementów – i nie inaczej było tym razem.