Sebastian Fabijański mówi o alkoholizmie i byciu DDA
Raper i aktor znany publiczności m. in. z filmów Patryka Vegi nigdy dotąd nie mówił tak otwarcie o swoim życiu. Sebastian Fabijański udzielił Filipowi Nowobilskiemu wywiadu, w którym opowiedział o wydarzeniach, które go ukształtowały i wpłynęły na to, jakim jest teraz człowiekiem.
Sebastian Fabijański wychowywał się w dobrze sytuowanej rodzinie. Tata aktora w przeszłości dorobił się dobrze prosperującej firmy usługowej. Życie aktora nie było jednak wolne od problemów. Jego ojciec popadł w alkoholizm. Fabijański przyznaje, że jest DDA, czyli dorosłym dzieckiem alkoholika.
U mnie problem alkoholowy w rodzinie jest dosyć powszechny. Ja, na szczęście jakoś tak się zdarzyło, że przestałem w ogóle pić. To się wydarzyło bardzo naturalnie – powiedział w programie „Duży w maluchu”.
Fabijański nie kryje, że będąc dorosłym dzieckiem alkoholika, czuje się w pewien sposób obciążony. Problem alkoholowy jest obecny w jego rodzinie od pokoleń. On sam ma nadzieje, że będzie tym, na którym wszystko się zakończy.
Problem alkoholowy nie bierze się sam z siebie, problem alkoholowy bierze się z nieumiejętności radzenia sobie z rzeczywistością. Ja, mam wrażenie, że materializuję ten problem artystycznie. I to jest duże szczęście, że coś takiego się w moim życiu wydarzyło, że wylądowałem w przestrzeni artystycznej – mówi.
Gdyby nie te wszystkie rzeczy, które robię, musiałbym pić – dodaje.
Sebastian Fabijański trafił do szpitala psychiatrycznego
Sebastian Fabijański ciężko zniósł śmierć swojego ojca, który odszedł przed kilkoma laty. Niedługo później przeżył dwie kolejne rodzinne tragedie – zmarli obaj jego dziadkowie. Wszystko to sprawiło, że jego stan psychiczny mocno się pogorszył. Aktor do dzisiaj uczęszcza na terapię. Półtora roku po śmierci ojca spędził trzy miesiące w szpitalu psychiatrycznym.
Po śmierci ojca wylądowałem w szpitalu psychiatrycznym. To była moja decyzja – powiedział Filipowi Nowobilskiemu.
Jaka była diagnoza?
Silne zaburzenia lękowe ze stanami depresyjnymi, uniemożliwiające codzienne funkcjonowanie. Ja już nie byłem w stanie wyjść z domu, bałem się swojego cienia – wspomina.
Aktor dodaje, że w pewnym momencie w jego głowie zaczęły pojawiać się myśli samobójcze:
Zanim zdecydowałem się „wpaść” na trzy miesiące do szpitala psychiatrycznego, miałem różne momenty. Pamiętam, że kiedy byłem już w bardzo ciężkim stanie, stałem na pasach i chciałem przejść na drugą stronę. Samochody bardzo szybko jechały i miałem takie: „chyba wejdę”
Choć aktor i raper, który z blogerką modową Julią „Maffashion” Kuczyńską w ubiegłym roku doczekał się syna Bastiana, ma za sobą niełatwe chwile, to stara się patrzeć w przyszłość z optymizmem. Sebastian Fabijański wierzy, że z jego trudnych doświadczeń może wyniknąć coś dobrego.
Życie ostatnimi laty przeorało mnie dosyć mocno. Mam nadzieję, że odwrócę to w jakiś pozytyw, fajnie wychowam swojego syna. To jest najpoważniejsza rola w moim życiu – mówi.