Ewa Farna pokazała swoje ciało w obcisłym body
Choć Ewa Farna jest dość aktywną użytkowniczką Instagrama, jej profil różni się od większości. Polsko-czeska gwiazda nie publikuje zdjęć w bikini, nie opowiada też ze szczegółami o swoim życiu osobistym. Media społecznościowe wykorzystuje głównie do promowania swojej muzyki. Dlatego opublikowane teraz przez nią fotografie mogły mocno zaskoczyć obserwatorów. Ewa Farna zapozowała przed obiektywem aparatu w obcisłym body. Dotąd nie pokazywała w sieci takich kadrów. Zrobiła to, by poruszyć temat trendu body positive.
Ewa Farna o samoakceptacji i byciu body positive
Ewa Farna pod fotografiami, na których bez skrępowania odsłania ciało, zamieściła obszerny wpis. 28-letnia piosenkarka i mama już prawie 2-letniego Artura postanowiła podzielić się z fanami swoimi refleksjami na temat ruchu body positive.
Oj, jakby ten trend rządził już parę lat temu, pewnie bym nie dostawała takiego linczu, jak mi się obrywało przez lata, kiedy zmieniałam się z dziewczyny w kobietę… – zaczęła.
Farna wróciła wspomnieniami do dawnych czasów. Ponieważ na scenie zaczęła występować w bardzo młodym wieku, dorastała i przechodziła fizyczną przemianę na oczach publiczności oraz mediów. Jej wygląd był wówczas szeroko komentowany. Piosenkarka przyznaje, że nie było jej łatwo.
Nie był to łatwy czas, kiedy przechodzisz przez etap samoakceptacji, przyjmowania zmian twoje ciała pod wpływem hormonów – dojrzewania – a ktoś ci, za przeproszeniem, pier…oli, że już nie tak samo wyglądasz i powinnaś mniej jeść – wyznała 28-latka.
Chcę wam powiedzieć, ze zawsze mocno starałam się podkreślać to, że fakt, że nie mam 50 czy nawet 60 kg nie znaczy, że nie mam prawa być piosenkarką, czy pojawiania się na okładkach. Szok – nawet to nie znaczy, że prowadzę niezdrowy styl życia – wyjaśniła.
Ewa Farna zauważa, że szczupła sylwetka nie zawsze świadczy o byciu zdrowym. Piosenkarka cieszy się, że ruch body positive staje się coraz popularniejszy i przyczynia się do zmian w naszym postrzeganiu siebie i innych. Gwiazda dostrzega jednak pewien problem. Przez to, że założenia wspomnianego ruchu bywają czasem opacznie rozumiane, dostaje się osobom noszącym mniejsze rozmiary. Farna przypomina, że przecież nie o to chodzi.
Bardzo dobrze, że mocno kładziemy nacisk na to, by akceptowane były też inne rozmiary, żeby świat w mediach czy na Instagramie był lustrem realnego świata, codzienności. Ale! Zauważył też ktoś z was taki jakiś odwrócony trend, że skoro body positive, to będziemy teraz pluć na wszystkie te szczupłe dziewczyny? Najważniejszą misją body postivie jest to, że piękno i zdrowie nie musi mieć rozmiaru 34. Nie oznacza to jednak w żadnym wypadku ośmieszania czy pozwalania na hejt dla szczupłych czy wysportowanych sylwetek. Przecież to absurd – podkreśla i dodaje, że to zdrowie powinno być dla nas najważniejsze.
Wpis 28-letniej piosenkarki spotkał się z bardzo pozytywnym odbiorem ze strony jej obserwatorów. Wiele osób postanowiło podzielić się w sekcji komentarzy własnymi doświadczeniami i historiami. Głos zabrała m. in. piosenkarka Marina Łuczenko-Szczęsna, prywatnie żona Wojciecha Szczęsnego i mama 3-letniego Liama.
Ja non stop dostaję przytyki, że mam figurę 15-letniego chłopca… „Gdzie piersi, gdzie biodra”. Tak źle i tak niedobrze. Każda z nas jest inna i to jest właśnie piękne – napisała, przyklaskując Ewie.