Zmarły przed kilkoma dniami Prince znany był ze swojej niemałej bezpośredniości i równie dużej bezkompromisowości. Jednym z dowodów na to była zabawna sytuacja, która miała miejsce podczas koncertu, który książę popu dał w 2011 roku. W ramach trasy koncertowej Welcome 2 Tour wystąpił wówczas w nowojorskim Madison Square Garden.
Prince wypatrzył Kim na widowni, podczas gdy szukał wśród publiczności osoby, którą mógłby zaprosić na scenę. Kiedy wśród tłumu zobaczył najpopularniejszą z Kardashianek, wybór padł właśnie na nią. Gdy Kim towarzyszyła mu już na scenie, książę z Minneapolis starał się zachęcić ją do wspólnego tańca. Jak się okazało, namówienie Kim do zaprezentowania swoich umiejętności tanecznych nie należy do najprostszych. Kiedy ta odmówiła, Prince bez zastanowienia chwycił ją za rękę i wyprosił słowami: „Spadaj ze sceny!”.
Tak właśnie kończy się niesłuchanie poleceń wydawanych przez samego księcia! Tuż po pamiętnym show w 2011 roku Kim napisała o swoim ówczesnym zachowaniu na Twitterze. Opublikowała też zdjęcie przedstawiające tę niezbyt dopasowaną sceniczną parę. „Byłam tak zdenerwowana, że zesztywniałam, kiedy tylko Prince mnie dotknął” – wyznała w tweecie z 7 lutego 2011 roku.
Zdjęcie z koncertu Prince’a w Madison Square Garden opublikowała ponownie dwa dni po śmierci 57-letniego muzyka. „Na zawsze zapamiętam tę chwilę z jednym z moich ulubionych artystów! Byłam nim tak zafascynowana, że zastygłam w bezruchu” – napisała na Instagramie.