Ola, córka Kasi Kowalskiej, przerywa milczenie na temat choroby sprzed roku. "Prawie straciłam życie"

W ubiegłym roku media obiegł dramatyczny apel Kasi Kowalskiej, której córka trafiła wówczas do szpitala. Po roku od tamtych wydarzeń Ola Kowalska przerwała milczenie na temat swojej choroby. Pokazała bliznę po intubacji i zdjęcie ze szpitala.

Na co chorowała Ola Kowalska?

Niemal dokładnie rok temu Kasia Kowalska zamieściła w sieci dramatyczne nagranie, w którym poinformowała o chorobie córki. Ola Kowalska trafiła wówczas do jednego z angielskich szpitali. Wypowiedź wokalistki sugerowała, że jej córka zachorowała na COVID-19. To jednak okazało się nieprawdą. Ola miała zmagać się nie z koronawirusem, a z agresywnym adenowirusem. Tamten czas okazał się niezwykle trudny dla Kasi Kowalskiej nie tylko ze względu na chorobę dziecka.

Hektolitry jadu wylanego w internecie przez wszelkiej maści ludzi. (…) Chcę znaleźć w sobie siłę i walczyć z hejtem, głupotą i upolitycznianiem wszystkiego. Zarzucono mi, że jestem oszustką, że skoro Ola nie miała koronawirusa, nie miałam prawa apelować do nikogo, że się lansowałam. (…) Moja córka zrobiła coś niewybaczalnego – nie miała COVID-19, wraca do zdrowia, a to skandal – mówiła wówczas w wywiadzie dla „Pani”.

Co tak naprawdę dolegało Oli Kowalskiej? Jej mama wyznała to w zaskakującym wywiadzie
Wokalistka przez ostatnie tygodnie musiała mierzyć się ze sporym niezadowoleniem fanów. Pod koniec marca tego roku Kasia Kowalska opublikowała na swoim instagramowym profilu wstrząsającą wiadomość o złym stanie zdrowia jej córki, Oli. Prawie wszyscy internauci domyślili się, że 23-latka zaraziła się koronawirusem SARS-CoV-2. Rzeczywistość okazała się zupełnie inna, a fani poczuli się okłamani przez wokalistkę, ponieważ nie dementowała plotek o koronawirusie. Co w takim razie działo się z Olą w szpitalu?

Ola Kowalska wspomina chorobę

Jak opowiadała w zeszłym roku mama Aleksandry Kowalskiej, objawy choroby początkowo przypominały zwykłe przeziębienie. Stan dziewczyny zaczął się jednak pogarszać i musiała zostać przewieziona do szpitala. Stale miała wysoką gorączkę, pojawił się brak tchu. Konieczna była intubacja. Po przejściu choroby Ola Kowalska musiała być rehabilitowana.

Zaczęła uczyć się wszystkiego od początku – chodzenia, ściskania rąk – opowiadała później mama 23-latki.

Teraz, po upływie blisko roku, Ola Kowalska postanowiła wrócić pamięcią do tamtych wydarzeń. Dziewczyna za pośrednictwem Instagrama podzieliła się zdjęciem ze szpitala, pokazała też bliznę na szyi. Wszystko opatrzyła wpisem, w którym zaapelowała do obserwatorów, by doceniali swoje ciało i dbali o zdrowie. Przyznaje, że w ubiegłym roku otarła się o śmierć.

Rok temu prawie straciłam życie. Doceniaj swoje ciało, ono i tak robi naprawdę wiele, nawet gdy tylko siedzimy czy stoimy. Kochaj je. Bądź dobry dla siebie i zawsze bądź wdzięczny. Wysyłam dziś wszystkim dużo, dużo miłości – napisała 23-latka.

fot. Instagram/@olahontaz

Zobacz także