Aktorzy "Klanu" nie mogą całować się na planie. Powodem koronawirus

Już jakiś czas temu aktorzy "Klanu" powrócili na plan produkcji. Ich wcześniejszą nieobecność była spowodowana pandemią koronawirusa, która wówczas w szybkim tempie rozprzestrzeniała się na świecie. Teraz gdy sytuacja jest już nieco spokojniejsza, aktorzy mogą cieszyć z powrotu do nagrywania nowych odcinków. Jednak mają pewne ograniczenia, do których każdy musi dostosować się na planie. Tomasz Stockinger oznajmił między innymi, że nie może pocałować swojej serialowej żony...

„Klan” powrócił

W marcu tego roku wśród Polaków pojawiło się spore zamieszanie. Wiele osób musiało zrezygnować na jakiś czas ze swojej pracy i prowadzenia przeróżnych działalności. To wszystko przez rozprzestrzeniającego się wówczas na całym świecie koronawirusa SARS-CoV-2. Spore zmiany odczuła także branża filmowa. Wszystkie plany zdjęciowe zostały zamknięte w marcu do odwołania. Dostało się również kultowemu serialowi „Klan”, który do tej pory gościł w polskich nieprzerwanie od niemal 23 lat.

Kilka tygodni temu aktorzy „Klanu” w końcu mogli powrócić do nagrywania nowych odcinków, które pojawią się na ekranach telewizorów w jesiennej ramówce stacji TVP. Całą ekipę serialu obowiązują jednak specjalne zasady podczas obecnego nadal koronawirusa. Tomasz Stockinger, czyli serialowy doktor Paweł Lubicz, opowiedział o warunkach panujących na planie produkcji w ostatnio przeprowadzonym wywiadzie dla „Faktu”.

Tomasz Stockinger nie może pocałować serialowej żony

Powrót na plan zdjęciowy „Klanu” okazał się zaskakujący dla niektórych aktorów kultowej produkcji. Całą obsadę obowiązują nowe zasady, o których postanowił opowiedzieć Tomasz Stockinger. Aktorzy nie mogą bowiem okazywać sobie uczuć, obdarowując się pocałunkami.

Wszyscy czują, że to ryzykowne. Jeszcze rok temu pod koniec sceny partnerzy się przytulali, ja całowałem Dorotę Kamińską w policzek czy w szyję. Teraz nie ma o tym mowy. W scenariuszu zostało to zastąpione czułymi słowami i spojrzeniami. Myśmy się tyle już nacałowali przez te wszystkie lata, że taka drobna zmiana się przyda – zdradził serialowy doktor Lubicz.

To był wyjątkowy powrót na plan „Klanu” dla Tomasza Stockingera. Aktor bowiem zmagał się jeszcze przed pandemią z poważnymi problemami zdrowotnymi. W lutym trafił nagle do szpitala, gdzie musiał być poddany operacji serca. Na szczęście zabieg przeszedł pomyślnie, a koledzy z planu bardzo ucieszyli się na jego widok.

Zostałem bardzo miło przywitany. Koledzy i koleżanki bardzo wnikliwie mi się przyglądali, szukając śladów choroby. I nie zauważyli nic niepokojącego. Wszyscy mówili, że świetnie wyglądam. Mimo piekła, jakie przeżyłem, dużo się wyleżałem, wyspałem i zregenerowałem siły. Odpocząłem również od pudrów i tej całej charakteryzacji, a przez to cera jest po prostu w lepszej kondycji. Jest dobrze – oznajmił aktor.

W związku z różnymi problemami ze zdrowiem niektórych aktorów na planie „Klanu” postanowiono wziąć sobie do serca dbanie o obsadę serialu. W związku z tym wręcz obowiązkowe było wprowadzenie nowych zasad postępowania w dobie pandemii koronawirusa, by nie narażać ekipy na niebezpieczeństwo.

Zobacz także:

Tomasz Stockinger trafił do szpitala. Opowiada, jak wygląda sytuacja w związku z koronawirusem
Tomasz Stockinger od dłuższego czasu przebywa w szpitalu. Trafił tam kilka tygodni temu, gdy zachorował na ostre zapalenie płuc i musiał zostać dłużej, kiedy zdiagnozowano u niego wadę zastawkową serca. Aktor wciąż dochodzi do siebie po operacji. Dużo się zmieniło, gdy w szpitalach wprowadzono ograniczenia w związku z epidemią koronawirusa.

Trudne warunki pracy na planie polskich seriali? Jest komentarz produkcji!
Ostatnio w mediach pojawiły się niepokojące informacje o trudnych warunkach pracy na planie jednego z najpopularniejszych i najdłużej emitowanych polskich seriali. Teraz głos w sprawie postanowiła zabrać sama produkcja serialu "Klan"; w sieci pojawiło się bowiem specjalne oświadczenie.

Zobacz także