Książę Karol miał koronawirusa
71-letni syn królowej Elżbiety II w marcu tego roku był zakażony koronawirusem SARS-CoV-2. Na szczęście następca tronu Wielkiej Brytanii przeszedł dość łagodnie zakażenie jak na swój wiek. Na początku kwietnia rodzina królewska wydała oświadczenie, że książę Karol pokonał koronawirusa i przebywa na kwarantannie. Co zaskakujące, trwała ona zaledwie 7 dni.
Wielu obawiało się, że książę Karol mógł jednak zarazić królową Elżbietę II, z którą widział się niedawno przed tym, jak wykryto u księcia Walii obecność patogenu z Chin. Szybko okazało się, że królowa Wielkiej Brytanii jest w dobrej kondycji zdrowotnej. Chwilę później poinformowano również, że u małżonki księcia Karola – księżnej Kamili, nie wykryto obecności koronawirusa.
Książę Karol nie jest w pełni zdrowia?
Choć zakażenie SARS-CoV-2 u księcia Karola jest już przeszłością, to nadal musi mierzyć się z nieprzyjemnymi dolegliwościami po przejściu koronawirusa. Następca tronu Wielkiej Brytanii oznajmił niedawno, że wciąż boryka się ze skutkami ubocznymi po zakażeniu. Ostatnio odwiedził razem z małżonką personel szpitala Gloucestershire Royal. To było pierwsze wyjście księcia Walii do społeczeństwa w ramach obowiązków rodziny królewskiej. Na miejscu miał opowiedzieć pracownikom placówki, że wciąż nie odzyskał smaku i węchu, co z pewnością zaskoczyło wielu, ponieważ minęły już ponad dwa miesiące od zakażenia!