Tragedia na wzgórzach Hollywood
Pop Smoke nie żyje. Do morderstwa 20-letniego rapera doszło w środę 19 lutego. Jak podają zagraniczne media, artysta zginął w wyniku napadu o charakterze rabunkowym. Według TMZ około 4:30 w domu na wzgórzach Hollywood pojawiło się kilku zamaskowanych mężczyzn. Pop Smoke zginął w wyniku poniesionych obrażeń, spowodowanych strzałami.
Wytwórnia muzyczna, z którą współpracował artytka, poinformowała o jego śmierci za pośrednictwem portali społecznościowych:
Jesteśmy zdruzgotani niespodziewaną i tragiczną utratą Pop Smoke. Nasze modlitwy i myśli kierowane są do jego rodziny, przyjaciół i fanów, gdy razem opłakujemy tę stratę.
Pop Smoke – kim był?
Pop Smoke ( Bashar Barakah Jackson) urodził się w 1999r. Nowym Jorku. Największą rozpoznawalność dał mu utwór "Welcome to the party", z mixtape’u "Meet the Woo", który pojawił się w kwietniu 2019 roku. W lutym tego roku ukazał się kolejny mixtape "Meet the Woo 2", na którym gościnnie pojawił się Quavo z Migosów i Gunna.
„Zazdrość jest tak okrutna, jak grób”
Śmierć rapera skomentowała między innymi Nicki Mianaj, która opublikowała zdjęcie artysty na swoim Instagramie i opatrzyła je poruszającym opisem:
Biblia mówi nam, że zazdrość jest tak okrutna, jak grób. Nie do wiary. Spoczywaj w pokoju.