Małgorzata Rozenek walczy o dobre traktowanie karpi. "Co roku odbywam awantury w sklepach"

Prezenterka podchodzi bardzo poważnie do całej otoczki wokół święta Bożego Narodzenia. Jej mieszkanie w okresie świątecznym jest zawsze starannie udekorowane - tu nie ma mowy o przypadkowych ozdobach sprzed lat. Niegdyś przygotowania do grudniowych świąt zaczęła już w połowie listopada... Jednak jest coś, co zdaje się dla celebrytki ważniejsze od ładnie udekorowanego mieszkania.

Małgorzata Rozenek i jej stosunek do zwierząt

Małgorzata Rozenek znana jest z pomocy na rzecz zwierząt. Wielokrotnie na swoim Instagramie apeluje o dobre traktowanie futrzanych przyjaciół. Sama posiada psy, których zdjęcia często wstawia na swój profil na Instagramie. Dodatkowo, by pomóc jeszcze bardziej zwierzakom, rodzina Małgosi przeszła na wegetarianizm.

W tym roku prezenterka postanowiła się wypowiedzieć na gorący temat, który pojawia się każdego grudnia. Mowa oczywiście o żywych karpiach, pojawiających się w niektórych sklepach w okresie wigilijnym. W wywiadzie dla WP przyznała, że jak była mała to ukradkiem wchodziła do wanny w której pływał... świąteczny karp. Jej ojciec nie był w stanie później przygotować tego karpia jako danie wigilijne. Postanowili więc, że go wypuszczą do Wisły. Po latach Małgorzata Rozenek zorientowała się, że nie był to najlepszy pomysł bo prawdopodobnie nie przeżył w rzece zbyt długo. Jednak to dało cenną lekcję polskiej celebrytce o wartości każdego życia.

Apel o "ludzkie" traktowanie karpi

Małgorzata Rozenek apeluje o nie kupowanie żywych karpi w plastikowych torebkach, w których powoli i w męczarniach umierają. Rok temu nagrała film prosto ze sklepu, w którym takie procedury były na porządku dziennym. Z tego powodu co roku urządza awantury w sklepach, a szczególnie gdy jest świadkiem zabijania przy klientach jeszcze wierzgających ryb.

UWAGA: film zawiera sceny nieodpowiednie dla wrażliwych osób!

Rozenek zaznacza, że obecnie jest wiele możliwości transportu ryb mrożonych i supermarkety nie muszą przetrzymywać na terenie sklepu gnieżdżących się w ciasnym zbiorniku karpi. Uważa, że chęć kupna żywego karpia jest po prostu przyzwyczajeniem do bardzo złej tradycji, z której należy zrezygnować.

Zobacz także:

Sprzedaż żywego karpia: Kolejna sieć sklepów rezygnuje z handlu zwierzętami!
Co roku w sezonie świątecznym pobudza się dyskusja na temat handlu żywymi rybami w sklepach. Od kilku lat coraz więcej firm przyłącza się do akcji Klubu Gaja "Jeszcze żywy KARP". Organizatorzy akcji zwracają uwagę na to, że sprzedaż żywych karpi to peerelowski i przestarzały zwyczaj, który powoduje ogromne cierpienie tych zwierząt.

Zobacz także