Zaginięcie Madeleine McCann
Niestety, policja rocznie przyjmuje około 20 tysięcy zgłoszeń o osobach zaginionych. Mniej więcej 7 tysięcy to osoby niepełnoletnie. Co gorsza, z roku na rok liczba zaginionych rośnie. Na szczęście według statystyk większość osób wraca do domu w ciągu 30 dni - ponad 95% spraw zakończonych jest szczęśliwie.
Niestety, tak nie było w przypadku Madeleine McCann, która zaginęła w 2007 roku - miała wtedy 4 lata.
Jest to jedna z najgłośniejszych, a może i nawet najgłośniejsza sprawa zaginięcia z jaką mieliśmy kiedykolwiek do czynienia. (...) Wiele teorii spiskowych, wiele hipotez, a przede wszystkim mnóstwo pieniędzy, które zostały władowane w to śledztwo. Ale wciąż nie wiemy co się stało - możemy tylko spekulować - powiedział Marcin Myszka.
Przypomnijmy sprawę. Rodzina z Wielkiej Brytanii leci na wakacje do Portugalii. Rodzice udali się do baru, a dzieci zostały w pokoju - spały. Dorośli mieli zaglądać do hotelu co jakiś czas i sprawdzać, czy wszystko jest w porządku. Po jakimś czasie okazało się, że dziewczynki w pokoju nie ma.
Ze względu na to, że to obcokrajowcy - Portugalia dołożyła wszelkich starań, żeby małą Madeline odnaleźć. Posterunki na kluczowych drogach i przeszukiwania przejeżdżających samochodów i różnego rodzaju pomoc ze strony "świadków" - powiedział Daniel Dyk.
Właściwie to już kilka albo kilkanaście godzin później, przed apartamentem pojawił się korespondent BBC, który na bieżąco relacjonował całą sprawę i to wszystko popchnęło sprawę do przodu. Było to tak głośne wydarzenie, że mówiły o tym media na całym świecie - dodał Myszka.
Niestety sprawa do teraz nie jest wyjaśniona. Dzisiaj Madeleine miałaby 16 lat. Co roku jednak zgłaszają się osoby, które twierdzą, że widziały dziewczynę. Jednak do chwili obecnej Madeleine nie została odnaleziona.
Sprawa Madeleine McCann - hipotezy
Daniel Dyk zapytał się Marcina Myszki, czy to normalne, że rodzice zaginionego dziecka wynajmują agencje PR-ową, żeby dbała o ich wizerunek - jak to było w przypadku rodziców Madeleine McCann.
Teraz z perspektywy czasu może wydawać się dziwne. Ale trudno też sobie wyobrazić co my byśmy zrobili będąc w takiej sytuacji. Podejrzewam, że w tym bardzo trudnym dla rodziców czasie znalazł się ktoś, kto doradził im wynajęcie takiej agencji - powiedział.
12 lat temu zaginęła 4-letnia Madeleine. Do dnia dzisiejszego nie wiadomo, co się mogło wydarzyć. Jest wiele hipotez, o które naszego specjalistę zapytał Daniel Dyk.
W przypadku tej sprawy oberwało się zarówno rodzicom, policji, jak i stawiano na przypadkowych porywaczy dzieci, którzy grasowali w tamtym rejonie - powiedział Myszka.
Najczarniejsza hipoteza, że mała Maddie umarła. Śmierć w wyniku nieszczęśliwego wypadku. Może to dziwne zachowanie rodziców tłumaczy, że tuszują sprawę i pozorują tylko porwanie. Może doszło do przypadkowego przedawkowania środków nasennych - odpowiedział Dyk.
Marcin Myszka przyznaje, że taka hipoteza też się pojawiła i była sprawdzana. Jednak twórca podcastu Kryminatorium uważa, że jest ona mało prawdopodobna. Jednakże specjalnie przywiezione psy z Wielkiej Brytanii wyczuły coś - być może zapach krwi - w pokoju Maddie oraz w wypożyczonym przez rodziców samochodzie.
Zaledwie kilka tygodni temu mogliśmy usłyszeć w mediach o nowej rewelacji, która związana była z tą sprawą. Otóż policja dotarła do osoby, która w tym czasie była w tym miejscu, w którym przebywała dziewczynka. Był to mężczyzna, który obecnie odsiaduje wyrok dożywocia. Skazany został za trzy zabójstwa - to pedofil z Niemiec. Podejrzewa się go również o kilkadziesiąt innych przestępstw na dzieciach. Wszystko się ze sobą łączy, zobaczymy jak to się rozwinie. Możliwe, ze ta podejrzewana osoba ma jakiś związek z zaginięciem dziewczynki - powiedział Marcin Myszka.
Kryminatorium w RMF FM. Cały odcinek będziecie mogli odsłuchać na naszej stronie internetowej - kliknij tutaj! W tamtym tygodniu Daniel Dyk i Marcin Myszka rozmawiali o polskich seryjnych mordercach - posłuchaj!