W marcu Allan Krupa, jedyne dziecko Edyty Górniak i Dariusza Krupy, skończył 14 lat. Pomimo młodego wieku Allan już jakiś czas temu zaczął wyrastać na internetowego celebrytę. Jedyny syn Edyty Górniak jest aktywny w mediach społecznościowych, tworzy też swoją muzykę, którą dzieli się w sieci. Jego konto na Instagramie obserwuje całkiem pokaźna rzesza fanów – 35 tysięcy osób.
Oczko w głowie mamy
Edyta Górniak na każdym kroku stara się podkreślać swoją ogromną miłość do syna. Trudno się zresztą dziwić, bo to w końcu jej jedyne dziecko. Górniak nie raz udowadniała także, że z synem łączą ją bardzo bliskie relacje. I choć mogłoby się wydawać, że Allan jest w wieku, kiedy takie zachowanie mamy mogłoby być dla niego „przypałem” – jest zupełnie inaczej. 14-latek nie wstydzi się swoich relacji z mamą. Często towarzyszy jej także podczas różnego rodzaju publicznych wystąpień.
Oboje nie wstydzą się uczuć
Podobnie było podczas niedawnego Top of the Top Festival w Sopocie. Edycie Górniak, która występowała na scenie w trakcie imprezy organizowanej przez TVN, również wówczas towarzyszył jej syn. Górniak postanowiła pochwalić się w sieci krótkim filmem zza kulis, gdzie był z nią Allan. Na nagraniu Górniak tuż przed wyjściem na scenę bez skrępowania całuje swojego 14-letniego syna w usta. Wydawałoby się, że film może zostać odebrany jednie jako kolejny uroczy dowód miłości matki i syna. Wideo wzbudziło jednak spore kontrowersje.
Kontrowersyjny pocałunek
Nie wszyscy internauci komentujący nagranie na Instagramie byli zadowoleni z widoku kochających się matki i syna. Zaczęli zarzucać Górniak niemoralność. „Całowanie prawie dorosłego syna w usta – patologia” – napisał jeden z internautów. Podobnych komentarzy pojawiło się więcej. „Jak mają bardzo dobre relacje, to czemu nie?” – zapytała jedna z internautek, nie rozumiejąc oburzenia pozostałych. „Bo to kontrowersyjne i niezbyt właściwe” – stwierdziła inna.
„Co dokładnie jest w tym niewłaściwego? Jeśli (przede wszystkim) Allan nie widzi w tym nic złego, to czemu ty masz z tym problem? Ja nie widzę, żeby Edyta brała syna siłą i go zmuszała do cmokania jej w usta. Pozazdrościć im tylko takiej super relacji” – napisała zdziwiona komentatorka.
Jednak nie wszyscy są podobnego zdania. „Dla mnie calowanie w usta ma „inna energię i nie całuję tak moich dzieci. Nie uważam, żeby to było dla nich super komfortowe. Rezerwuję pocałunki w usta dla mojego męża. Wiem, że dla niektórych mamusiek to takie cool i nowoczesne – dla mnie też niezbyt „smaczne”, zwłaszcza z nastolatkiem” – pisze jedna z oponentek.
„Dla mnie to taki widok zarezerwowany dla kochanka lub męża kobiety. Matka może na milion innych sposobów okazać więź i miłość do dziecka. Ciekawe czy inaczej za chwilę syn Edyty będzie całował swoją dziewczynę? Raczej nie i to naturalne – a nie to, co robi z matką, jakkolwiek bardzo ją kocha, pewnych granic się nie przekracza, bo ja np. aż się wzdrygnęłam, jak to zobaczyłam. A teraz jeszcze mam pytanie – a jaka by była wasza reakcja, jakby to ojciec pocałował swoją nastoletnią córkę w taki sposób?” – pyta natomiast inna kobieta.
A jakie jest wasze zdanie na ten temat? Z którą stroną się zgadzacie?