Na temat produkcji parówek można usłyszeć niezliczoną ilość naprawdę przedziwnych historii. I chociaż parówka to faktycznie zmielone, mieszane mięso, z większą zawartością tłuszczu, to jednak proces jej produkcji nie odbiega za bardzo od produkcji innych produktów spożywczych. Nikt nie robię drewna, nie wsypuje makulatury i nie dolewa nie wiadomo czego. Przynajmniej tak wynika z filmu, który i tak sam w sobie nie należy do oglądania przez osoby o słabym żołądku i nerwach. Potraficie wytrzymać do końca czy jednak za bardzo Was to odrzuca?