Lokalna tradycja głosi, że członkowie królewskiego rodu, którzy nie doczekali się męskich potomków, postanowili "adoptować" męskiego członka rodziny po śmierci panującego króla. Adoptowany książę podczas niezmienionej od wieków ceremonii, siada na kolanach wdowy. W Azja Express starsza osoba z pary musiała adoptować członka innej pary. Joanna Przetakiewicz wybrała Piotra Czaykowskiego, Paweł Ławrynowicz Łukasza Jakóbiaka, Michał Piróg oczywiście zaprosił Martę Wierzbicką, Dorota Gardias Antka Pawlickiego, więc Staszkowi Karpielowi-Bułecce została przydzielona Kasia Domeradzka.
Na początku wyścigu okazało się, że adoptowany może spowalniać parę. Podróż do pierwszego celu wspólnie spędzili Michał, Piotrem, Przetakiewicz i Wierzbicka. Dziewczyny stwierdziły, że "Kto spowalnia, ten Renulka". Wszyscy mieli zapewniony nocleg wśród plemienia Solagi, w bardzo spartańskich warunkach. Niski standard szczególnie uderzył Joannę Przetakiewicz, która chciała opuścić program. Pozostała dla Michała i Piróga, który także musieliby opuścić program. Walkę o amulet stoczyły ze sobą pary męskie: Siostry Bijoch kontra Dorota i Kasia. Para Gardias wygrała.
W ostatnim wyścigu na metę okazało się, że to adoptowany teraz ma prawo blokować. Z programu bowiem odpadnie para, której młodszy członek dotrze na metę jako ostatni. Marta i Michał zawarli umowę. Piróg stwierdził, że nie będzie blokować Wierzbickiej: "Ja ciebie, Marta, wybrałem, bo cię lubię i nie zamierzam cię blokować. Więc umawiamy się: trzy świątynie, kilka sklepów, obiad...". Marta ze zrozumieniem odparła: "No, kupa, siku, wiadomo. Podobno niektórzy planują do kina skoczyć...".
Ostatnie zadanie polegało na udzieleniu 3 odpowiedzi w telefonicznym teście. Pawlicki poległ na pytaniu z jego dziedziny: który polski reżyser był czterokrotnie nominowany do Oscara i jeden raz go otrzymał. Z programu odpadła Para Gardias - Kasia i Staszek przybyli na metę ostatni.