Pobiła kontrolera biletów, bo... przeszkodził jej w robieniu makijażu

Pasażerka gdańskiego autobusu pobiła kontrolera. Kiedy mężczyzna chciał sprawdzić jej bilet, ta powiedziała, że gdy dokończy makijaż, kupi go i skasuje.

Jak donosi TVN24, w Gdańsku doszło do kłótni pomiędzy kontrolerem a pasażerką, która odmówiła przyjęcia mandatu. Sytuacja miała miejsce 27 września w autobusie linii 115. Kiedy jeden z pracowników firmy Renoma poprosił jedną z kobiet o bilet, ta odpowiedziała, że kupi go i skasuje, kiedy skończy się malować. Kobieta zaczęła kłócić się z kontrolerami, w końcu jednak się wylegitymowała. Ostatecznie odmówiła przyjęcia mandatu i rzuciła się na jednego z kontrolerów. Gdy drugi rzucił się na pomoc koledze, jego również chciała zaatakować.

„Została spisana, ale kiedy miała podpisać mandat odmówiła. Wtedy kontroler odszedł na bok i chciał dokończyć czynności. Kiedy kobieta zauważyła, że mężczyzna dalej coś pisze, chciała wyrwać mu bloczek. Nasz pracownik go schował, wtedy kobieta rzuciła się na niego. Zaczęła go dusić, drapać i kopać” – opowiada Grzegorz Grabowski, kierownik firmy.

23-letni kontroler początkowo nie informował policji. Gdy udał się do lekarza, został opatrzony i skierowany do szpitala zakaźnego. Na wyniki będzie musiał poczekać trzy tygodnie. Po otrzymaniu zaświadczenia od lekarza, mężczyzna zgłosił sprawę na policję.

Pobity kontroler zdecydował się na powrót do pracy, jednak nie było to dla niego łatwe. „Na szyi nie widać już śladów duszenia. W niektórych miejscach nadal mocno widoczne są zadrapania, ale czuje się dużo lepiej i postanowił wrócić do pracy” – opowiada jego kierownik.

Zobacz także