Dramatyczne sceny w „M jak miłość”. Historia Doroty i Bartka skończy się tragicznie? „Bez względu na wszystko będę już twoją żoną”

Czy w życiu Doroty Kaweckiej i Bartka Lisieckiego zdarzy się jeszcze cud? Czy miłość okaże się być silniejsza niż śmiertelna choroba? Jak będzie wyglądał ich ślub i czy ukochana Lisieckiego wróci do zdrowia? Odpowiedzi na te pytania przyniosą premierowe odcinki „M jak miłość”. W dzisiejszym epizodzie nie zabraknie łez szczęścia i rozpaczy...

We wczorajszym, 1830. odcinku serialu „M jak miłość”, widzowie stanęli przed dramatycznym rozwojem wydarzeń dotyczącym losów Doroty, ukochanej Bartka (Arkadiusz Smoleński). Po długiej i trudnej walce z chorobą okazało się, że Dorota cierpi na złośliwego guza mózgu, oponiaka, który niestety okazuje się być śmiertelnym zagrożeniem. Mimo licznych prób leczenia, w tym terapii w renomowanej klinice w Wiedniu, szanse na przeżycie kobiety maleją z każdym dniem.

Zarówno dla widzów, jak i dla bohaterów serialu, wiadomość ta była ogromnym ciosem. Bartek, który dopiero w 1817. odcinku dowiedział się o chorobie swojej ukochanej, postanawia jednak nie poddawać się bez walki. Wspólnie z Dorotą zdecydowali się na operację, która mogła być ostatnią szansą na wyzdrowienie.

Nieudana operacja i szybki ślub

Niestety, operacja nie przyniosła oczekiwanych rezultatów. Guza nie udało się całkowicie usunąć, a kolejne etapy leczenia, w tym nowatorska radioterapia stereotaktyczna, nie będą już dostępne dla Doroty. Mimo to, Bartek nie traci nadziei i postanawia spełnić największe marzenie Doroty - organizując szybki ślub. Czy wszystko pójdzie zgodnie z planem i co wydarzy się potem, to zobaczycie już w dzisiejszym odcinku „M jak miłość”. Będzie naprawdę wzruszająco.

„Bez względu na wszystko będę już twoją żoną?” - zapyta Dorota. „Tak, a potem wyzdrowiejesz... I będziemy żyli długo i szczęśliwie...” - powie Bartek, choć w głębi serca zdaje sobie sprawę z powagi sytuacji.

Dorota ze łzami w oczach zostawi pożegnalny list

Jak podaje Świat Seriali, po ślubie dojdzie do zwrotu, którego chyba nikt się nie spodziewał. Kawecka zostawi Lisieckiemu list pożegnalny, po czym wyjdzie w towarzystwie swojego byłego męża, Tomasza (Ziemowit Wasielewski). Dorota spakuje swoje walizki i ze łzami w oczach wyjdzie z mieszkania, zostawiając na poduszce, obok Bartka pożegnalny list. 

Kochany, najdroższy Bartku... Kiedy przeczytasz te słowa, będę już daleko... Wyjeżdżam za granicę. Poprosiłam przyjaciół, żeby mi w tym pomogli. Nie chcę, żebyś patrzył, jak odchodzę, żebyś cierpiał... Nie zniosłabym tego... Nie szukaj mnie, proszę, uszanuj moją decyzję. Zapamiętaj mnie taką, jaką mnie dzisiaj widziałeś - najszczęśliwszą na świecie. To dzięki Tobie - byłam i jestem szczęśliwa. Dzięki Tobie poznałam, co to prawdziwa miłość... Kocham Cię i zawsze będę Cię kochać. Twoja Dorota.

Czy w życiu Doroty i Bartka zdarzy się jeszcze cud? Premiera 1831. odcinka „M jak miłość” już dziś o 20:55 na antenie TVP2

Zobacz także