Choć mają swoich zwolenników i przeciwników, góry potrafią być niesamowite. Zapierające dech w piersiach widoki, zachwycająca natura czy nietypowi turyści, jak kot na szczycie Rysów, to tylko jedne z wielu aspektów, za które ludzie kochają górskie wyprawy. Góry są też idealnym miejscem dla świetnych kadrów. Z piękna Tatr skorzystał Michał Ostaszewski, któremu udało się uchwycić przejście Księżyca za Giewontem.
Dwuletnie wyczekiwanie
Fotografia to sztuka cierpliwości. Przekonał się o tym autor niesamowitego zdjęcia, które właśnie podbija internet. By uchwycić ten wyjątkowy moment na nocnym niebie w Tatrach, Michał Ostaszewski musiał czekać aż dwa lata. "Ujęcie, na które czekałem dwa lata i wreszcie się udało!" – wyjawił fotograf w nagranym przez siebie wideo. Oczekiwanie opłaciło się; kadr został doceniony przez setki internautów, z którymi fotograf podzielił się zdjęciem.
Nie tak łatwo
Choć Michał Ostaszewski wykazał się ogromną cierpliwością, to tą dodatkowo przetestowała pogoda. Jak powiedział w rozmowie z TVN24, warunki atmosferyczne nie były dla niego łaskawe. "Dużą trudnością była pogoda, która już wcześniej mi przeszkodziła. No i jednak Giewont ma pewną wysokość, więc musimy to wszystko połączyć. Pasek, z którego widać to idealne przejście Księżyca za Giewontem wynosi kilkanaście metrów i ciężko czasami dostać się w to miejsce" – przyznał fotograf.
Nieprosta technika
By zrozumieć, jak trudne jest wykonanie takiego ujęcia, Ostaszewski podkreślił, że podobne kadry można uchwycić podczas zaledwie paru dni w roku. "Wtedy, kiedy Księżyc jest na tyle nisko, że mogę go sfotografować, kiedy przechodzi idealnie za Giewontem. Technika, z której skorzystałem to skrót perspektywy. Uzyskuję to dzięki wykorzystaniu bardzo długiej ogniskowej. Żeby to uzyskać, używam teleskopu" – wytłumaczył.