Wina musujące ulubionym alkoholem Polaków
Według danych opublikowanych przez Rzeczpospolitą, w ciągu pierwszy sześciu miesięcy 2024 roku sprzedaż alkoholu spadła o 2,1% w porównaniu do takiego okresu w poprzednim roku. Polacy kupowali mniej wódki (sprzedaż zmalała o 3,2%) i piwa (2,2%). Więcej sprzedawało się natomiast win musujących, zanotowano tutaj wzrost o 2,6%. Anna Wagner z NielsenIQ podaje natomiast, że sprzedaż prosecco pod względem wartości wzrosła o 15,1%, a pod względem wielkości o 10,6%.
Czemu tak chętnie sięgamy po prosecco? Jest to lekkie, orzeźwiające, aromatyczne i łatwo dostępne wino musujące, które pod pewnymi względami przypomina szampana. Kupić można je w niemal każdym większym sklepie, co odróżnia je od wykwintnych trunków, które sprzedawane są tylko w wyspecjalizowanych punktach.
Skutki picia win musujących
Choć prosecco jest lżejsze niż np. wódka, to nadal jest to alkohol, który w nadmiernych ilościach może być niebezpieczny. Poza obawami typu popadnięcie w alkoholizm czy „urwany film”, istnieje jeszcze szereg skutków ubocznych, o których miłośnicy win musujących mogą nie mieć pojęcia. Odczuć je mogą już na następny dzień, ponieważ „kac” bywa większy niż po innych trunkach. Wszystko przez to, że alkohole z bąbelkami szybciej trafiają do krwioobiegu. Mało tego, działa tutaj psychologia: myślimy, że skoro alkohol jest lekki, to można wypić go więcej. Prosecco może także zawierać pozostałości pestycydów, które w nadmiarze przyczyniają się m.in. do rozwoju alkoholowego stłuszczenia wątroby. Niewiele osób zdaje sobie sprawę z tego, że procenty z bąbelkami mogą doprowadzić do problemów stomatologicznych, a przede wszystkim erozji szkliwa. „Prosecco smile” to potoczne określenie na takie dolegliwości, które najczęściej zaczynają się od nadwrażliwości zębów i złudnego wrażenia, że rozwija się próchnica.