Brytyjska rodzina królewska słynie z przestrzegania wielu niezwykłych protokołów bezpieczeństwa, które dla przeciętnego obywatela mogą wydawać się co najmniej egzotyczne. Od zabierania ze sobą czarnego stroju w każdą podróż, poprzez zakaz wspólnych lotów dla dwóch następców tronu, aż po niezapinanie pasów bezpieczeństwa – każdy z tych elementów ma swoje uzasadnienie w kontekście ochrony życia i zdrowia najważniejszych członków rodziny królewskiej. Jak się okazuje, decyzja o niezapięciu pasa podczas jazdy samochodem nie jest podyktowana lekceważeniem przepisów drogowych, ale specyficznymi „względami bezpieczeństwa”.
Dlaczego królewska rodzina nie zapina pasów?
Michael Chandler, brytyjski ekspert ds. bezpieczeństwa z imponującą listą klientów-celebrytów, w rozmowie z The DailyMail ujawnia, że za decyzją o niezapięciu pasów kryją się przede wszystkim kwestie bezpieczeństwa.
Jak można sobie wyobrazić, istnieją obawy dotyczące szybkiego wydostania się z pojazdu.
- mówi Chandler, opisując to jako „podejście oparte na ryzyku”. W razie niebezpieczeństwa, te kilka sekund w trakcie których trzeba rozpiąć pas, aby szybko wysiąść z pojazdu, mogłoby zaważyć na życiu lub zdrowiu członków rodziny królewskiej.
Ekspert wyjaśnia jednocześnie, że w przypadku dłuższych lub bardziej ryzykownych podróży, członkowie rodziny królewskiej faktycznie zapinają pasy, a decyzja o tym, kiedy to zrobić, jest zawsze poprzedzona dokładną oceną ryzyka.
Prawo, wygoda, a sprawa bezpieczeństwa
Chandler zwraca również uwagę na brytyjskie prawo, które pozwala pasażerom pojazdów pod ochroną dyplomatyczną na unikanie obowiązku zapinania pasów. Dodaje, że wygoda może być kolejnym czynnikiem wpływającym na decyzję o niezapięciu pasa przez członków rodziny królewskiej.