Zamek TSA (Travel Sentry® Approved) to specjalny rodzaj zamka szyfrowego, który został opracowany w odpowiedzi na potrzeby służb celnych na lotniskach na całym świecie. W przeciwieństwie do tradycyjnych zamków, walizki z zamkiem TSA zamykane są na kod. Jego głównym celem jest umożliwienie kontrolerom bezpieczeństwa szybkiego dostępu do zawartości bagażu, bez konieczności jego uszkadzania. Dzięki specjalnemu kluczowi, którym dysponują wyłącznie uprawnione służby celne, walizka może być otwarta, sprawdzona i ponownie zamknięta, zachowując przy tym pełną integralność i bezpieczeństwo zawartości.
Jednakże, według doświadczonego pracownika obsługi bagażu, mogą one stwarzać więcej problemów, niż się wydaje. „To ŚMIECI! Prosisz się o to, by stracić swoje rzeczy” – mówi cytowany przez serwis Nine Travel. Zwraca uwagę na fakt, że problem nie leży w ochronie przed złodziejami, a w możliwości naprawy uszkodzonego bagażu.
CZYTAJ TEŻ: Tych rzeczy nie powinieneś mieć w bagażu podręcznym! Oto lista
Problem z zamkami TSA
Główny problem z zamkami TSA polega na tym, że uniemożliwiają one pracownikom lotniska naprawę walizki w przypadku uszkodzenia zamka błyskawicznego. Blokada zamków do samej walizki sprawia, że naprawa staje się niemożliwa, co sprawia, że w przypadku np. pęknięcia zamka rzeczy wypadają z walizki na karuzelę bagażową.
Alternatywy i rozwiązania
Rozwiązaniem tego problemu wydaje się być unikanie pakowania walizki do granic jej możliwości oraz zastanowienie się nad alternatywą dla zamków TSA. Ciekawostką jest, że inni pracownicy linii lotniczych również zwrócili uwagę na problem z zamkami na walizkach, podkreślając, że nie odstraszają one złodziei, a w niektórych przypadkach mogą nawet zachęcać do przeszukania bagażu.
źródło: travel.nine.com.au