Katarzyna Bosacka od lat jest obecna w mediach. Wielu widzów kojarzy ją przede wszystkim z programu „Wiem, co jem i wiem, co kupuję”, niedawno dołączyła do ekipy TVP, gdzie stworzyła duet z Andrzejem Sołtysikiem w formacie „Dobrego dnia” i do jury w show „TalentAsy”. W najnowszym wywiadzie przyznała, że jest szczęśliwie zakochana.
Katarzyna Bosacka zakochana: „znalazłam spokój i miłość”
Katarzyna Bosacka w rozmowie z ShowNews zdradziła, że znalazła nową miłość. Prezenterka jest w szczęśliwym związku i wszystko wskazuje na to, że rozpoczęła nowe życie po rozstaniu z byłym mężem. 52-latka zakochała się i jest zadowolona z nowej relacji.
Przeszłam przez (...) długą terapię (...) jestem w nowym, bardzo udanym związku, w którym znalazłam spokój i miłość.
Przypomnijmy, w ubiegłym roku media obiegła zaskakująca informacja o rozstaniu dziennikarki z Marcinem Bosackim (byłym ambasadorem RP w Kanadzie i obecnym posłem), z którym była w związku przez 26 lat. Pobrali się w kwietniu 1997 roku, a rozwiedli w marcu 2024. Mają czworo dzieci. Po rozpadzie małżeństwa prezenterka „Wiem, co jem i wiem, co kupuję” udzielała wywiadów, w którym opowiadała o tym, co wydarzyło się w jej życiu.
Bosacka wbija szpilę innej kobiecie: „widuję ją często w mediach”
Katarzyna Bosacka nigdy nie ukrywała tego, że utrata wieloletniej relacji była dla niej traumatyczna. W związku z tym zdecydowała się zwrócić do specjalisty o pomoc. Terapia pomogła. Bosacka nie usunęła się w cień. Wręcz przeciwnie - podejmuje nowe wyzwania, rozwija się i nie unika niewygodnych tematów. Co ciekawe, w wywiadzie dla ShowNews wspomniała o rzekomej kochance byłego już męża.
A pani G.? Widuję ją często w mediach, gdzie wypowiada się o tym, jak ważne jest zdrowie psychiczne kobiet i nastolatków. A w życiu prywatnym? Nie mi to oceniać.
Jakiś czas temu w rozmowie opublikowanej w magazynie „Viva” 52-latka zwróciła uwagę na to, że kobiety w każdym wieku powinny pamiętać o swoich potrzebach i dbać o rozwój, który może być zabezpieczeniem na przyszłość. Zaznaczyła, że czasem, gdy związki rozpadają się po dwóch czy trzech dekadach, to żony zostają z niczym. „Często kobiety w moim wieku, po pięćdziesiątce, zostają same, bez niczego. Przez 20, 30 lat były matkami, żonami, robotami wielofunkcyjnymi na kilku etatach, ale nie pracowały zawodowo. Często na prośbę męża, który chciał robić karierę i nie miał czasu na dom i rodzinę. Nie oceniam tych układów. Problem polega na tym, że jeśli w życiu takiej kobiety wydarzy się sytuacja podobna do mojej - a rocznie w Polsce rozpada się jedna trzecia małżeństw - musimy pamiętać, że kobiecie po czterdziestce czy po pięćdziesiątce bez doświadczenia zawodowego trudno znaleźć pracę i zacząć życie od nowa”.