Janina odpowiada na niepochlebne komentarze po "Sanatorium miłości"
Janina z Warszawy i Gosia z Sobótki były uczestniczkami 6. edycji "Sanatorium miłości". Pobyt w uzdrowiskowej miejscowości był dla nich wyjątkową przygodą pełną rozmaitych emocji. Żadna z pań nie znalazła w programie mężczyzny, z którym mogłaby stworzyć trwałą, romantyczną relację, jednak pozostały przyjaźnie. Okazuje się, że wyżej wymienione kuracjuszki są w stałym kontakcie. Dowodem na to może być ich aktywność w mediach społecznościowych. Seniorki chętnie udzielają się na Facebooku, pozostając w stałym kontakcie z fanami. Niestety, pod ich publikacjami pojawiają się nie tylko pochlebne komentarze.
Ostatnio Janina opublikowała nagranie, do którego dodała krótki opis, zdradzając, jak się czuje: "Front burzowy dotarł wreszcie na Mazowsze. O godz 18.00 w Warszawie zrobiło się czarno. Ściana deszczu, wiatr, ochłodzenie. Wszyscy odżyli. Rośliny się napiły. A ja szczęśliwa kobieta raduję się, jak dziecko. Nareszcie jest czym oddychać". Niestety, pod nim pojawiło się kilka kąśliwych komentarzy. Jeden z nich brzmiał: "Trochę się za bardzo rozpędziła może już potrzebuje atencji". Uczestniczka "SM" nie pozostawiła tego bez odpowiedzi: "ATENCJA to poszukiwanie uwagi. Jest zjawiskiem naturalnym i pozytywnym, dającym poczucie komfortu. Sprzyja także zwiększenia poczucia własnej wartości. Jak większość ludzi, potrzebuję atencji". Inna internautka napisała: "Lubię Panią, ale ze znajomymi mówimy, że za dużo Pani gwiazdorzy i to już staje się nudne". "Nie mam takiego zamysłu gwiazdorzenia. Bawię się FB" - skwitowała Janina, dodając: "A może wstawiać zdjęcia ze smutną miną i narzekać? Jak jest mnie dużo, to proszę zablokować mój natrętny profil. A póki co, przesyłam serdeczności".
Uczesniczki "Sanatorium miłości" pozostają w kontakcie po programie
Po zakończonym turnusie i przygodzie z telewizją drogi Gosi i Janiny nie rozeszły się. Panie pozostają w kontakcie i chętnie kontaktują się m.in. za pośrednictwem mediów społecznościowych. Niedawno na Facebooku mieszkanka Warszawy opublikowała błogie ujęcia, pisząc:
Lenistwo to stan ducha. Powoduje, że nic w danej chwili nie musimy robić. Przedłuża wypoczynek minimalizując codzienny wysiłek. Wycisza, uspakaja myśli. Lenistwo oszczędza zasoby energii, a więc jest naturalną postawą ludzi.
Gosia w komentarzu zamieściła ich wspólne zdjęcie z podróży i napisała z sympatią:
JaNinka super, ktoś musi pracować, żeby ktoś mógł leniuchować.